Magiczny cytat:



Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi!
~Luna Lovegood

wtorek, 28 maja 2013

Potterowe prezenty!

Z racji ostatniego sprawdzianowego zawrotu głowy musimy Was znowu przeprosić za braki znaku życia.  Ostatnio nasza zdolność do jakichkowleik procesów myślowych znacznie osłabła. W wyniku nieoczekiwanego zderzenia dwóch szarych komórek-niedobitków w naszych głowach, wpadłyśmy na odkrywczy pomysł, żeby tak dla odmiany pokazać Wam coś z zupełnie innej beczki. Coś z Potterowego Handmade, ale nieco innego niż wszystkie prezentowane rzeczy na blogu razem wzięte.  Tym razem padło na.... Potterowe prezenty! 
Nie było świąt czy urodzin, żebyśmy z się nie obdarowały nawzajem potterowym i/lub ręcznie robionym prezentem. Przyczyna jest oczywista - obie uwielbiamy tworzyć i szalejemy za Potterem!
Mania na punkcie Potterowych prezentów zaczęła się dwa lata temu i trwa do dziś - przez ten czas każdej z nas zebrało się sporo skarbów, których nigdy w życiu, za nic nie oddamy.  Niestety, choćbyśmy chciały,  nie pokażemy Wam całego naszego dorobku - dwa lata temu nie byłyśmy w stanie przewidzieć, że pewnego dnia strzeli nam do głowy założyć bloga o tematyce Potterowego handmade, a następnie pokazywać na nim Potterowe prezenty. Rok później jednak, bogate o tą cenną świadomość skwapliwie fotografowałyśmy każde prezenciki... I tak oto możemy Wam zaprezentować mini-galerię Potterowych prezentów, które niniejszym umieszczamy w kategorii wdzięcznie nazwanej "Składzikiem Filcha" //bo nie było gdzie ich upchnąć  ~Miona// //do kociołka Snapa? o.o ~Lily//



***


  
Kartka urodzinowa, stylizowana na wycinek z Mapy Huncwotów. Coby rozwiązać trudnych do odszyfrowania literek z oryginalnej mapy, Miona wyliterkowała... Życzenia urodzinowe po łacinie :D Dla przykładu, na ścieżce jest "Pulrimos annos, Pulrimos!", co oznacza "Sto lat, sto lat!" w wolnym tłumaczeniu, a nieco dokładniej "Dużo lat, dużo!". Miona zasięgnęła jednak rady u specjalistów od łaciny i upewniła się, że życzenie jest poprawne, tak samo, jak kilka innych fraz wplecionych w Bijącą Wierzbę, // Których nie przetłumaczę, coby nie psuć Lily zabawy przy odszyfrowaniu życzeń ~Miona// //Jestę szerlokię ~Lily// i ścieżki wijące się przy zamku Hogwart
Sporo było dziubania przy kartce, szczególnie, jak się ma do dyspozycji jedynie cienkopis i wypisany brązowy mazak, ale było warto - mina solenizantki bezcenna!
Kartka została oczywiście odpowiednio dla Mapy Huncwotów postarzona; tradycyjny, oryginalny napis "Hogwarts" został zastąpiony czymś bardziej osobistym, na tyle, że wolałyśmy się nie dzielić nim z rzeszą ludzi w Internecie - treść owego napisu pozostanie naszą słodką tajemnicą... Z podobnego powodu nie fotografowałyśmy też wnętrza kartki :D
I jak wrażenia? Rzeczy tego typu mamy w domu zatrzęsienie, więc, jeśli pomysł Wam przypadnie do gustu, możemy Wam coś pokazać od czasu do czasu. Wszystko zależy od Was - piszcie :)




niedziela, 19 maja 2013

[40] - Expecto Patronum!

Hejka! Ostatnio nasi podglądacze i facebookowi "fani"  //czuje się normalnie sławna tak mówiąc *-* ~Lily// mogli w końcu przeczytać o nas parę faktów, o co wielu z Was wcześniej prosiło. //I prysnęła delikatna mgiełka czaru anonimowości... ~Miona//
Wszystko to za sprawą wyróżnień, za które bardzo serdecznie dziękujemy  :) Dziękujemy Wam również za wszystkie maile, komentarze, aktywność na facebooku - dajecie nam kopa do działania! Powstają coraz to nowsze rzeczy, rodzą się nowe pomysły, słowem... nie próżnujemy  :D
Co tam u Was ciekawego? Pewnie ostatnio sporo się działo. Majówka, szkoła, matury i tego typu  sprawy... Nie sposób było przystanąć choćby na chwilkę! Ale to nie powód by źle się bawić. W końcu od czego jest kreatywność? //w dzisiejszych czasach tak zatracana...smutne ;.; ~Lily//. Zespół Lumos Art jak zwykle się nie nudził, czerpiąc nieopisaną frajdę z przewiercania różnych ciekawych rzeczy. Jak na razie bijemy rekordy w łamaniu wierteł na zniczowych skrzydełkach - dorobiłyśmy się nowej wiertarki ręcznej i praca idzie nieco szybciej, ale już trzecie wiertło dokonało w niej żywota. A ramach przerwy od nieustannego wiercenia zdecydowałyśmy się odkopać pewną pracę sprzed paru tygodni...


Gdybyście się zastanowili jakie zaklęcie najbardziej przypadłoby Wam do gustu? Lumos? Nox? Drętwota? A może coś z bardziej zakazanej magii? Pomimo oczywistego sentymentu do świetlistego Lumosa, od którego zapożyczyłyśmy swą nazwę, dla nas zawsze i wszędzie najpiękniejszym zaklęciem będzie Expecto Patronum. W końcu to zaklęcie biorące się z naszej duszy. Z naszych myśli. Z naszych wspomnień. Nas osobisty obrońca. Ucielesnienie naszej duszy. Czyż to nie poetyckie? W końcu nie można  przejść obojętnie obok czegoś tak głębokiego...//jak Wielki Kanion normalnie...takie to było głębokie! ~Lily//
Przywołujecie najpiękniejsze wspomnienie, przymykacie delikatnie powieki, lekko otwieracie usta by wyszeptać te słowa i już macie zaklęcie na końcu języka... //I wtedy przypominacie sobie, że nad Wami dryfuje parę stworów łakomych na Waszą duszę, czekających tylko, żeby Was ucałować. Jebut. Czar prysł ~Miona//
No nie. W bardziej optymistycznej wersji wydarzeń w tym momencie z Waszej różdżki wydobywa się świetlisty kształt i naciera na złowrogie bestie... Ale cóż to jest? W tym miejscu macie czas, aby dobrze się zastanowić, jakie zwierzę pasowałoby do Was najlepiej.
A tym czasem my zaprezentujemy Wam wisiorek z najsłynniejszym patronusem z całej serii - Rogaczem! Żebyście w kryzysowo-dementorowej sytuacji nie zapomnieli... Macie już wspomnienie? Różdżka w rękę, po prostu "keep calm and... EXPECTO PATRONUM!!"
No, teorię już znacie. Teraz możecie ze spokojem szturmować cała armie dementorow pokazując im, że wcale się nie boicie. Nos do góry. Pierś do przodu. I... W NOGI!






Medalion utrzymany w błękitnej barwie, która idealnie współgra z srebrną oprawą. Do tego zawieszka - jelonek symbolizująca naszego kochanego Rogacza. Sama praca jest jedną z wielu z serii naszej wciąż trwającej kaboszonowej obsesji :D
Ostatnio //i poprzednim razem, i dwa lata temu też... jakieś 524534 razy podczas naszej barwnej znajomości ~Miona// się nawet zastanawiałyśmy, jakie zwierzę byśmy widziały w roli swojego obrońcy. Lily obstawiła pandę. //Bo mam obsesje na ich punkcie ._. ~Lily//Idealnie pasuje - jest ona silna, inteligentna, uwielbia się przytulać... ale jest i leniwa i bardzo wybredna //idealny obrońca! Namęczysz się, napocisz, wyczarujesz patronusa... a ten sobie siada na tyłku i wchrzania pędy bambusa, podczas gdy Dementor delektuje się Twoją duszą >.< ~Miona// ale przy tym jaka jest rozkoszna *-* ~Lily// Po za tym pandy są najbardziej tolerancyjnymi  zwierzętami: biały, czarny i Azjata...
Miona z kolei upodobała sobie wilka. Tajemniczy i zagadkowy, a przy tym dumny i pewny siebie. Silny i szybki, a jednak subtelny w ataku. I nie wchrzania bambusa, gdy trzeba bronić przed dementorami ^^ //ale jak jak twój kumpel ma patronusa kota...i tyle było z ochrony ~Lily// Wilk, kochana Lily WILK. To nie synonim pieska xD ~Miona// //a wilk to nie psowate? Kufa... pięć lat na biol-chemie i się dowiaduje że wilk to kotowaty stworek ._. ~Lily//
A Wy? Jak myślicie, jaki cielesny patronus oddawałby najlepiej Wasz charakter? Może piesek, kotek, świnka morska, jaszczurka, grizzly,  żuk gnojarz? //no co...może ktoś lubi nie? ~Lily// obstawiam kufel piwa kremowego, że połowa moich nauczycieli miałaby grizzly... Albo skunksa.  //świnia...ideał ._. ~Lily// Gdyby oczywiście nie byli zatwardziałymi mugolami ~Miona// A skoro już przy szkole jesteśmy, ciekawe, czy patronus działa na dementoropodobych nauczycieli? // Nie wiem jak Wy, ale ja po lekcji *pewnego przedmiotu*  jestem w stanie sobie wyobrazić, co czują więźniowie po tygodniu w Azkabanie ~Miona// Pozostawimy to pytanie bez odpowiedzi, zresztą - od poniedziałku będziemy mogły to sprawdzić na własnej skórze...

niedziela, 12 maja 2013

[039] - Alwaysowy breloczek

Witajcie!
A dziś coś, czego jeszcze u nas nie było! Przedstawiamy państwu naszą nową obsesję, czyli... breloczki!
Ten który zaprezentujemy dzisiaj został wykonany techniką decoupage, co oczywiście nie oznacza, że nie zrobiłyśmy innych. Ojjj, znacie nas - jakbyśmy miały się ograniczyć do jednego, jedynego typu breloczków zaświerzbiłyby nas rączki na śmierć //Istnieje takie sformułowanie? xD... Już tak! ~Miona//  Breloczek do bardzo uniwersalny gadżet- choćby dlatego, że można je przypiąć wszędzie, w zależności od chęci i inwencji twórczej właściciela na pewno sprawdzą się  jako miły, potterowy akcent w roli dyndajła //następne słowo! :O Jesteśmy prze-genialne ._. xD ~Lily////uprawiamy słowotwórstwo... Feel like a Leśmian! ~Miona// //moja babka z polskiego pewnie płacze ze szczęścia ;.; ~Lily// przy piórniku, plecaku, lub torbie. Poza tym jest też inny plus, jako odpowiedź na parę próśb, które padają od męskiej części naszej widowni - dyndajła przy kluczach przystoją zarówno panom, jak i paniom.  No, może dzisiejszy wzór nie jest typowo pełnokwrwiście męski, ale spokojnie - już nadrabiamy straty. Mamy w planach również linię innych produktów zaadresowaną wyłącznie do panów, pytanie tylko, czy się przyjmie. To jak, są tu jacyś panowie? //schowali się...przedemną...znajdę Was! :O ~Lily//
Motywy naszych decoupagowych przygotowałyśmy bardzo różne - dwustronne, jednostronne, keep calm, a nawet zniczowe //no jakżeby inaczej, żeby Znicz Lumos Art nie wcisnęły wszędzie znicza! Toż to byłaby hańba! ~Miona//
Dziś na pierwszy ogień pójdzie na pozór prosty, skromny, Alwaysowo-Snapowy brelok. Połączyłyśmy kontrastowy biało-czarny napis z serii "keep calm" z jednej strony z  własnoręcznie dłubaną w programie graficznym grafiką z z drugiej. Subtelna, patronusowa łania spogląda niewinnie z breloczka, opatrzona jednym z najbardziej symbolicznych słów serii. Do tego delikatny, w całości wykonany ręcznie "łańcuszek", uzupełniony srebrnymi kuleczkami i dopasowanym kolorystycznie, błękitnym koralikiem crackle.  Czego chcieć więcej? //miliona dolarów, Mercedesa, odrzutowca...znaczy...niczego! ~Lily//









Jak zawsze, niczym mantrę powtórzymy - grafika w rzeczywistości jest ostra jak żyleta. Po prostu aparat Miony przy takim zbliżeniu rozkłada ją na "części pierwsze".


Wymiary:
średnica breloczka - 2,4 cm
długość: 8,3 cm

Wygląda prosto? Uwierzcie, wcale taki nie jest :) Nie wystarczy wydrukować i nakleić obrazek - po drodze czeka wiele procesów przygotowawczych, a istnieje niebezpieczeństwo, że po jednym z nich grafika będzie się nadawała wyłącznie do  kosza. Pomimo karkołomnego procesu powstawania, robienie breloczków uzależnia - na pewno będziecie mogli je oglądać jeszcze wiele razy :) Tymczasem żegnamy Was i lecimy do roboty - matury maturami, ale jak tylko wrócimy do szkoły nauczyciele rzucą się na nas z pazurami - i będzie tak, co gorsza, aż do końca roku szkolnego... 
//adios! ~Lily//  Buenos dias, Buenos Aires :P ~Miona// 

I, tak baj de łej, mamy szczerą nadzieję, że nie wypadniemy z tego postowo-twórczego rytmu - musimy skromnie przyznać, że nieźle nam ostatnio idzie :D W końcu obiecane nowości pokazujemy Wam w miarę systematycznie :)

wtorek, 7 maja 2013

[038] - Filmowe Rzodkiewki Luny, czyli filmowa replika!

Hej :)
Z racji, że niedługo matury, życzymy wszystkim Maturzystom połamania piór na egzaminach! Łączymy się z Wami w bólu i cierpieniu - nas za rok czeka to samo Matuuuuraaaa...//Na samą myśl dostaję gęsiej skórki... ~Miona// // raczej padaczka a nie gęsia skórka ~Lily//Już teraz bardzo ciężko o niej zapomnieć - nauczyciele wyraźnie temu zapobiegają, co rusz nękając nas słowami w guście:  "jak wy chcecie zdać MATURĘ", "To na pewno będzie na MATURZE" "na MATURZE nikt by ci tego nie uznał, tu jest Ze-ro pun-któw" //co dziwne nikt nie mówi słów... "tego się nie uczcie...tego nie będzie na maturze" ~Lily// Eeech, mamy aż/tylko //niepotrzebne skreślić - zależy od punktu widzenia ~Miona// rok, a już popadamy w tą całą maturalną paranoję... W związku z tym, pomimo, że w tym roku mamy wolne, nie możemy z niego w pełni skorzystać - w końcu czeka nas matuuuura, dlatego trzeba się do niej przygotować - a pomogą nam w tym 156651 zadane zadania maturalne, ze 4 arkusze do zrobienia, kilka wypracowań, projekciki, prezentacje... i może na deser parę kartkówek i sprawdzianów po przerwie, coby za lekko nie było. I tak oto czas wolny traci swe zaszczytne miano czasu wolnego. Kurtyna.
Przypłacimy to pewnie kilkoma zarwanymi nocami na parę dni przed powrotem do szkoły po przerwie, ale co tam - spięłyśmy się i udało nam się parę razy spotkać na caluuutki dzień tworzenia. Wasze zamówienia są już gotowe, powstała też obiecana seria zniczowych bransoletek, nowa kolejka dostępna od zaraz! W dodatku powstało parę nowych prac, nawet trochę książeczek w nowych odsłonach. Nie jesteśmy jednak w stanie określić, kiedy owe nowości ujrzą światło dzienne, bo, jak się okazało, mamy spore zaległości - my tu się chwalimy w miarę"świeżymi" pracami, a ta, którą pokażemy Wam dziś, czekała na opublikowanie... PÓŁ ROKU ._.
Obiecałyśmy ją gdzieś około posta z poprzednimi rzodkiewkami - które powstały jako nasza pierwsza interpretacja biżuterii Luny. Dziś przyszedł czas na zaprezentowanie tej filmowej repliki, wykonanej za pomocą dość ciężkiej, koralikowej techniki. Na tyle ciężkiej, że do tej pory się w niej szkolimy z pomocą siostry Miony, a jeszcze nie jesteśmy w stanie uzyskać takiego efektu. Dlatego dzisiejsze brawa kierujcie tylko do wyżej wspomnianej - nieco starszej potteromanki, która kolczyki wykonała jako wzór dla naszych przyszłych koralikowych prac. Dopóki się jednak nie dokształcimy, wszelkie zamówienia będą kierowane do Niej.
Kolczyki są barwne, stabilne i trójwymiarowe, plecione żyłką. Bigle przyczepiałyśmy już my, więc możemy zapewnić, że są posrebrzane. Luna byłaby dumna - zresztą, sama miała niemal identyczne:

Kolczyki na uszach filmowej Lumy - Evanny Lynch, która, co ciekawe, wykonała kolczyki dla swej postaci własnoręcznie. High Fife Evanna!

No doobra, koniec gadania, łapcie zdjęcia "naszych" //No co, przyczepiłyśmy bigle! ~Miona// //i ja chwaliłam! ._. ~Lily// i podziwiajcie, bo jest co podziwiać!




W rzeczywistości prezentują się lepiej niż na zdjęciach!
Wymiary:
wysokość rzodkiewki: 2,3 cm
wysokość wraz z biglem: ok. 4 cm
Materiały: drobne koraliki plastikowe, elementy posrebrzane

I jak? My jesteśmy pod ogromnym wrażeniem, że coś takiego można w ogóle wykonać z koralików //już w ogóle mamy kupione koraliki, żyłkę  bigle...brakuje tylko wiedzy jak to połączyć ._. ~Lily// Co zabawne, odniosłyśmy wrażenie, że praca wyszła dużo lepsza niż ta oferowana (tak, niedawno się dowiedziałyśmy, że Noble również je produkuje) przez oficjalny koncern z HP. Z tego względu, nie skorzystanie z możliwości kształcenia się u tak zdolnej mistrzyni, byłoby zbrodnią, której nie zamierzamy popełniać. Nasze "dokształcanie" będzie musiało niestety trochę poczekać, bo jak na razie toniemy we własnych pomysłach i jesteśmy w trakcie zgłębiania kolejnych technik samodzielnie - efekty tych prac już niedługo! Ale możemy Wam uroczyście przysiąc, że - prędzej czy później, w końcu pokażemy na blogu koralikowe rzodkiewki Lily i Miony.
A tak jeszcze w ramach uzupełnienia: "Umowy" rodzinne to jedyna forma współpracy tego właśnie typu, jaką przewidujemy. Duet Lumos Art pozostaje nadal zespołem dwuosobowym, a to, że raz na jakiś czas pokażemy coś "rodzinnego" na pewno tego nie zmieni :) //ale i tak Was kochamy ;3 ~Lily//

PS Ogarniamy bloglovin, a więcej info w następnym poście :)

Follow my blog with Bloglovin

czwartek, 2 maja 2013

Wyróżnione!

Hej, hej!
Majówka za pasem, robota po sufit, lekcje nieodrobione, a my siedzimy w najlepsze i blogujemy :) Korzystając z chwili wolnego, majówkowego wolnego czasu chciałybyśmy się pochwalić wyróżnieniem od Nessie :) Serdecznie dziękujemy!






Zasady
zabawy są następujące:
1. Podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu.


2. Pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu.


3. Ujawnić 7 faktów o sobie.


4. Nominować min.7 blogów, które twoim zdaniem na to zasługują.


5. Poinformować o tym fakcie autorów tych blogów.


Hmmm... Siedem faktów o sobie - przyznamy Wam się szczerze, ze w tym momencie pomyślałyśmy o tym samym, bowiem doznałyśmy osobliwego uczucia deja vu... Jak przekopałyśmy posty, zorientowałyśmy się, że już brałyśmy udział podobnej zabawie - poprzednie nasze odpowiedzi znajdziecie tutaj. Tymczasem, jeśli chodzi o dzisiejszą zabawę, będzie nieco kcej:

Miona:
1. Mój blogowy nick, którym się posługuje miał być na początku zmieniony na bardziej uniwersalny, który bardziej do mnie pasuje. Otóż to - Miona miała przeistoczyć się w Moonlight, ale w końcu uznałyśmy z Lily, że stara, dobra Miona zostaje - z jednej strony przez sentyment, ale również dlatego, że ksywa zdążyła się już ze mną mocno związać.
2. Mam tysiące pomysłów na przyszłość, każdy w miarę realny, lecz na żaden się jeszcze definitywnie nie zdecydowałam.
3. Mam hopla na punkcie ręcznych robótek - w związku z tym większość prezentów dla bliskich staram się robić ręcznie.
4. Zarówno moja siostra, jak i mama również parają się handmade'm - to u nas rodzinne :D

5. Nienawidzę bezmyślnego kopiarstwa. Do wszystkiego staram się dojść sama, a jeśli wzoruję się na czymś przy tworzeniu, zawsze próbuję stworzyć swoją interpretacje pracy.
7. Posiadam wyjątkowo uciążliwy złomputer, który jest chyba starszy ode mnie. Staruszek systematycznie utrudnia mi życie i jest jedyną rzeczą martwą, która w rekordowym czasie  doprowadza mnie do szału.


Lily:

1. Mam brata. Młodszego
2. Mam obsesje na punkcie pand. Mam ich ponad 20 na pewno w pokoju...paaaandy
3. Jestem mangowcem czy jak hejterzy lubią... mangozjebem. Deal with it
4. Czarę Ognia przeczytałam w jeden dzień. Od 9 rano do 21. Za pierwszym razem.
5. Cały czas oszczędzam pieniądze a i tak ich nie mam ._.
6. Jestem na biol-chemie.
7. Fotografia to moja pasja..



A Wyróżnienie od nas wędruje do:

Wyróżniamy:

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...