Magiczny cytat:



Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi!
~Luna Lovegood

poniedziałek, 11 lutego 2013

Akcja "Rękodzieła dla Karolinki"

Kochani!
Niedawno, za sprawą bloga Mada Art Vision (serdecznie zapraszamy!), trafiłyśmy na akcję charytatywną "Rękodzieło dla Karolinki". Niemal od razu zdecydowałyśmy się dołożyć swoje trzy grosze do akcji, i Was prosimy o to samo - pokażcie, że Potteromaniacy mają wielkie serce!
Karolinka jest energiczną, bardzo uroczą dziewczynką. W piątym tygodniu życia wykryto u niej nowotwór złośliwy – Neuroblastoma Ponieważ doskonale zdajemy sobie sprawę, że prawdopodobnie zarówno Wam, jak i nam niewiele mówi medyczna terminologia, pozwolicie że przejdziemy od razu do rzeczy. Nowotwór został wykryty dość szybko, dzięki czemu poprzez profesjonalne leczenie ma ona szansę na wyzdrowienie, jednak do tego potrzebna jest kosztowna terapia za granicą. Każda złotówka przybliża małą i jej rodziców do upragnionego celu! Akcja "Rękodzieło dla Karolinki" opiera się na pomocy twórców, czyli każdego, kto zdecyduje się przeznaczyć na aukcję cząstkę swego dorobku. Każdy może licytować owe przedmioty - i to od dobrych serc ludzi zależy, ile przeznaczą na leczenie, w zamian za drobiazg oferowany w aukcji.
My dla Karolinki oferujemy na początek Kaboszon w kolorze antycznego brązu z poprzedniego posta, z godłem Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Licytacja zaczyna się od 9 złotych, a więc niewiele - i to od Was zależy, ile złotówek czy za Waszą sprawą przybliży Karolinkę do pokonania choroby! Prosimy, nie pozostawajcie obojętni - żeby było jasne, my z aukcji nie uzyskamy ani grosza, ale znacznie więcej - ogromną satysfakcję, że choć trochę mogłyśmy Karolince pomóc. Koszta wysyłki poleconym priorytetem pokrywamy w całości my. Jeżeli pomysł się przyjmie - a to zależy od Was z pewnością wystawimy dla Karolci więcej przedmiotów. Nasza aukcja dostępna jest pod linkiem:

http://allegro.pl/rekodziela-dla-karolinki-1041-medalion-i3019695445.html

Całkowity dochód z aukcji przeznaczony jest na leczenie Karolinki.


Zapraszamy również na inne aukcje, na których można wyłowić inne wspaniałe cuda!

Mamy nadzieję że rozpowszechnicie akcję u znajomych, wciągniecie tyle osób, ile będzie się dało. Razem możemy więcej!

I teraz mamy apel do Was, rękodzielników. Każdy, kto tworzy swoje małe wspaniałości może się przyłączyć do akcji! Wystarczy poczytać trochę na facebooku i przesłać wypełnioną ankietę na adres mailowy Pani, która opiekuje się aukcjami. Cała sprawa Was niewiele kosztuje, tylko poświęcony czas i groszowe koszta przesyłki. Liczymy, że wielu z Was przyłączy się do tej akcji, na prawdę warto!
Weźcie udział w aukcji lub dołączcie do grona twórców, którzy przekazują swoje piękne prace na ten szczytny cel! Dołączcie do wydarzenia na facebooku lub skontaktujcie się z pomysłodawcami drogą mailową: dlakarolinkiurban@gmail.com

Bardzo na Was liczymy,
Miona i Lily


[032] - Medalion z godłem Hogwartu



Coś ostatnio mamy "małą" fazę na kaboszony. A co "gorsza"... Mamy ich jeszcze więcej! //Ale spokojnie! Niedługo zrobimy sobie przerwę na kolejne znicze :3 ~Miona//nie strasz ich lepiej... ~Lily// Więc na pewno nam się nie skończą i na pewno będzie ich więcej! //logiczne...~Lily//
To niesamowita duma dla każdego młodego czarodzieja oraz młodej czarownicy, uczęszczać do Szkoły Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Szkoły z tradycjami i niepowtarzalną historią, szkoły, która w swych murach kształciła największych czarodziei, ale także najpotężniejszych czarnoksiężników. Hogwart - moc cudownych wspomnień, wspaniała atmosfera, znana zarówno uczniom, jak i mugolskim Potteromanom (za sprawą Pani Rowling). Tak wyjątkowa i niepowtarzalna szkoła musi mieć równie niepowtarzalny herb - a już nawet inne, mugolskie
prywatne "amerikan stajlisz" szkoły maja pierścienie z godłem szkoły. W odpowiedzi na ten pomysł, jako czarodziejki proponujemy Wam... naszyjnik z godłem Hogwartu - dedykowany zarówno dla dumnych ze swej szkoły młodych adeptów magii, jak i wciąż marzących o swych zaginionych listach mugoli.  //kto wie, może niedługo się odnajdą? :> ~Miona// przeklęta Poczta Polska -.- ~Lily// No, może nie do końca to miałam na myśli xD A chociaż... Może w Polsce Sowy Pocztowe czarodziejów są również upośledzone jak owa wdzięczna mugolska instytucja? Rada: upewnijcie się, że wysyłacie list sprawdzoną sową. Ewentualnie poleconym priorytetem, jak nie macie sowy ~Miona//  Na pewno każdy uczeń Hogwartu, a już w szczególności mugolaki (takie jak my) chcieliby się pochwalić, że przynależą właśnie do tej szkoły! A mugolom pozostaje... wyobraźnia :)













Wymiary:
Wewnętrzne: 18x25 mm
Zewnętrzne (wraz z krawatką): ok. 3,5 cm


Materiały: metalowa baza medalionu, wypukłe szkiełko

Dostępny na licytacji na cele charytatywne:
http://allegro.pl/rekodziela-dla-karolinki-1041-medalion-i3019695445.html

Szkiełko daje bardzo ciekawy efekt głębi i trójwymiarowości, pod różnymi kątami naszyjnik można podziwiać w różnych odsłonach.
Naszyjnika bliżej opisywać raczej nie trzeba, chociaż //jak zwykle~Miona//  aparat znowu rozpaćkał zdjęcie, które jest w rzeczywistości ostre jak żyleta, uwierzcie nam na słowo. Zajmijmy się więc stricte herbem Hogwartu, który sam w sobie jest wyjątkowy. Bardzo przemyślany, trudno nie zwrócić na niego uwagi (i dlatego też idealnie nadaje się do wykorzystania we wszelkiej biżuterii ^^). Zawiera w sobie cztery zwierzęta upodobane sobie przez założycieli - Helgę Hufflepuff, Rovenę Ravenclaw, Godryka Gryffindora i Salazara Slytherina. Borsuk, kruk, lew i wąż... //takie mini zoo czarodziejów ~Lily//
Można też powiedzieć, że w dzisiejszych czasach, gdy pomiędzy mieszkańcami domów zanika otwarta przyjaźń, to właśnie herb jednoczy wszystkie domy... Przypomina każdemu uczniowi Hogwartu, bez względu na to, czy jest Krukonem czy może Gryfonem - że wszystkie domy, choć tak odmienne, razem tworzą jedność - Szkołę Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Kto by sobie mógł wyobrazić tą wspaniałą szkołę bez przedstawicieli chociażby jednego z domów? Czymże byłaby ta szkoła bez szlachetnych Gryfonów, przebiegłych Ślizgonów, nieposzlakowanie mądrych Krukonów i uczynnych Puchonów? Gdyby losy II wojny o Hogwart potoczyły się inaczej, zanikłaby ta wspaniała odrębność, bez której szkoła nigdy nie byłaby taka sama...
Zanim jednak zakończymy nasze przemyślenia, przyjrzyjmy się //o ile jeszcze nie zasnęliście nad tym postem ~Miona// bliżej napisowi umieszczonemu tuż pod zwierzętami czterech domów.


Draco dormiens nunquam titillandus


Jak zapewne wielu potteromanów i nas zawsze zastanawiała nas ta sentensja... Jest zabawna, a jednocześnie z przekazem. Ciężko dopasować osobę, która mogła ją stworzyć. Godryk... może Rovena? Helga? Czyżby Salazar? A może pierwszy dyrektor Hogwartu po założycielach? Prostota przekazu, czy nauka przez zabawną treść? W książce tłumaczona jako - nigdy nie łaskocz śpiącego smoka - w dosłownej łacinie byłoby - nigdy nie budź śpiącego smoka. //tak więc trudno orzec czego nie należy robić z tym smokiem ~Lily// OMG... Biedny smok... xD ~Miona//
I losy tego nieszczęsnego smoka pozostawiamy Wam do prywatnych rozmyślań, coby nie budzić jeszcze większych wątpliwości w nasze zdrowie psychiczne. Wybaczcie nam tą melancholię w poście, ale szkoła zdążyła nam się już dać we znaki - choćby górą zadań domowych do sufitu, sprawdzianami i cieszcie-się-że-zapowiedziałam //na jutro ~Miona// kartkówkami. Kochani feriowicze, korzystajcie mądrze z danego Wam odpoczynku - cieszcie się nim póki możecie, bo tak szybko odchodzi... //bo oczywiście nikt z nas nie zostawił nauki "na ostatnia chwile" ~Lily// Trzymajcie się i nie opuszczajcie nas jeszcze, bo mamy dla Was ważną wiadomość, a o tym dosłownie za chwilunię.


piątek, 8 lutego 2013

[31] - Always...

Witajcie!
Dziś sentymentalnie...
Czy jest możliwe, aby stworzyć historię niezwykłej miłości, która poruszy miliony fanów z całego świata? Oczywiście. Ale czy da się to wszystko zawrzeć w jednym krótkim rozdziale? A w dwóch zdaniach? To właśnie udowodniła nam J.K. Rowling w swoim dziele. Bo któż nie wzruszył się na "Opowieści Księcia"? Severus Snape... najpierw go zupełnie skreślamy, potem kochamy, później znów nienawidzimy, wręcz pałamy nienawiścia (no przecież to zdrajca!). A po tej jednej historii płaczemy, współczujemy, kochamy... A tą całą historię, wszystkie uczucia i emocje da się zamknąć w dwóch krótkich zdaniach...

"After All This Time?"
"Always"


Czy to nie są najbardziej chwytające za serce słowa na świecie? Proste. Przekazujące swój sens. Lojalność i miłość do samego końca...
I dziś właśnie mamy dla Was coś co spodoba się zarówno fankom Severusa, jak i każdej sentymentalnej, romantycznej Potteromance... i zapewne każdemu, kto przeczytał zaiście chędogą książkę jak i obejrzał zacny film //plus minus...sto dwadzieścia razy ~Lily// Za każdym razem łezka w tym jednym momencie... ~Miona// Dwa krótkie, tak wiele znaczące zdania, skrywające moc wspomnień, sentymentów i uczuć. Gorących, tłumionych uczuć... Jeden z najpopularniejszych i najbardziej wzruszających cytatów całej serii ukryty pod szkiełkiem w delikatnym naszyjniku . By mieć te najpiękniejsze słowa zawsze przy sobie...


 




Wymiary:

Wewnętrzne (średnica szkiełka): 20 mm
Zewnętrzne: ok. 3 cm


Materiały: Metalowa, antyalergiczna (bez ołowiu i niklu) baza w kolorze antycznego brązu, kaboszon szklany

Aparat nie uchwycił delikatnego uroku zawieszki. Obrazek jest o wiele bardziej ostry w rzeczywistości, nie ma śladu rozmazania ani tych idiotycznych kropeczek. To wszystko sprawka naszego cudownego aparatu, który również przekłamał troszkę kolory - w rzeczywistości grafika pod szkiełkiem stylizowana jest na pergaminowy kolor.  Coś pomiędzy pierwszym i drugim zdjęciem i troszkę jaśniejsza, niż zdjęcie poniżej. Na pierwszych zdjęciach zawieszka nie ma krawatki, ale jak widać na zdjęciu z komórki uzupełniłyśmy ten brak :)


dla porównania zdjęcie z komórki:





Początek bardzo sentymentalny z rozpisem dla wszystkich tych, którzy tak jak my kochają i kochali tą barwną postać. Cobyśmy nie popadli w ogólny szloch... Sami przyznajcie, jak można po tym wszystkim nie docenić Księcia? Z pewnością nawet Fred i George nie pogardziliby nazwania linii szamponów per "Severus Snape" //efekt przed ~Lily//. Wyobrażacie sobie Severusa w pięknych, czarnych lokach, wymachujacego nimi na lewo i prawo? I. Don't. Think. So. Wszyscy kochamy naszego Księcia Półkrwi takiego, jakim jest - mroczny, skryty, z wlosami niczym z testu "Fairy"...
Swego czasu z Tiger Lily byłyśmy wielkimi fankami Severusa Snape'a //Wielkimi fankami... Phi, to mało powiedziane. My miałyśmy obsesję na jego punkcie ~Miona//.  Nasza mania sięgała tak daleko, że nie tylko wymyśliłyśmy jakieś 41546 zakończeń serii i paringów z nieistniejącymi postaciami //Nieee, wcale nie były to paringi uwzględniające postacie łudząco podobne do NAS. Wcaaaaaaale... ~Miona// ale także [FRAGMENT ZDANIA OCENZUROWANY PRZEZ MIONĘ]. Największe  uderzenie tej naszej obsesji przypadły na słodkie czasy gimnazjum, kiedy potrafiłyśmy spędzać razem całe lekcje techniki //ponieważ nauczyciel nie był w  stanie zobaczyć co robimy, gdyż chował się za biurkiem, a nawet jeśli był w stanie - miał to ewidentnie gdzieś ~Miona// na przeglądaniu fanowskich filmików o Sev'ie. Nie uwierzycie, jakie można znaleźć cuda :D Severusa Snape'a nadal ogromnie cenimy jako postać, pomimo że najcięższa faza naszej manii obsesyjnej już minęła //Wraz z młodzieńczym trądzikiem... Ach, te hormony ~Miona//A na koniec, żeby choć na chwilę przywołać jeszcze ten niepowtarzalny nastrój, mamy dla Was
tematyczne wspomnienia z filmu:



Alan Rickman jest mistrzem. I niech nikt nie próbuje tego podważać.
Po tym niesamowicie długim poście żegnamy się z Wami i wracamy do... tak, do nauki. W poniedziałek już do szkoły - sezon na zombie Mionę i zombie Lily zostaje wznowiony po dwutygodniowej przerwie!

środa, 6 lutego 2013

[030] - Rzodkiewki Luny


Witajcie!

Dzisiaj mamy dla Was drobiazg po części z serii replik, i po części z biżuterii. Z tym, że dziś zaprezentujemy Wam replikę książkową a "filmowa" jeszcze odrobinę poczeka :) W końcu nie da się wrzucić wszystkiego na raz?
Kojarzycie zapewne rozkojarzoną dziewczynę, z rozczochraną blond czupryną i nieobecnym spojrzeniem? Dziewczę nie rozstaje się z najnowszym numerem Żonglera, rozprawia na prawo i lewo o gnębiwtryskach i narglach, i z zapałem doszukuje się obecności Chrapaka Krętorogiego w angielskich krzewach //skitrasiły sie skubasińskie ._.  ~Lily//. Luna Lovegood - oryginalna w każdym calu, od swych niecodziennych poglądów, po niezwykłą biżuterię. Kolczyki-rzodkiewki dyndające przy uszach i korek od piwa kremowego na szyi. Biżuteria wyłącznie dla odważnych dziewcząt! My postanowiłyśmy ją odważnie wykonać, zarówno w wersji książkowej, jak i wzorowanej na filmowej wizji. 
Po za tym nasza bohaterka powinna być wzorem dla wszystkich Potteromaniaków którzy Tworzą własne dzieła. Niewiele osób wie, że nasza Luna sama wszystko wymyślała jak i sama wszystko tworzyła. Czyż to nie wspaniały wzór do naśladowania? Patrząc na jej cudne oblicze powinniśmy wytrwale dążyć do krainy wiecznego hadmadu! //przesadziłam z określeniem prawda? ~Lily// Nie no skąd... ~Miona//  Przed państwem... Kolczyki-rzodkiewki Luny Lovegood!












Rzodkieweczki wykonałyśmy w dwóch rozmiarach, coby było bardziej różnorodnie, jednak zdjęcie większej pary gdzieś nam wcięło //przysięgam, że je robiłam... Przeklęty złomputer... Albo przeklęta skleroza. ~Miona// Listki mają obustronnie unerwioną fakturę, dolne "czubki" rzodkiewek są delikatnie cieniowane na biało. Bez względu na rozmiar, kolczyki są leciutkie, więc nie ma co obawiać się o Wasze uszy //innymi słowy wygląd powabnej kobiety azteckiej Wam absolutnie nie grozi, nawet po całym dniu noszenia kolczyków :) ~Miona// //no chyba, że ktoś lubi zarzucać uszy na szyje - specjalnie dla niego możemy zwiększyć ich wagę ~Lily// Ołowiane rzodkiewki? Wyzwanie przyjęte xD ~Miona//
Rzodkiewki różnią się trochę między sobą kształtem i rozmiarem, no, ale kto znajdzie dwie identyczne rzodkiewki na działce? //chelange accept! ~Lily//
Nadają sie zarówno na cosplaye, jak i na codzień :)
Dzięki tej i innym pracom coraz bardziej zaprzyjaźniamy się z modeliną, nie poprzestajemy na kolejnych próbach i błędach. Chociaż, jak na razie... modelina nie bardzo lubi nas.... Ale za to nasze meble,włosy, bluzki, psa Miony wprost uwielbia.  Bądź co bądź, na pewno nie poprzestaniemy na kilku modeliniakach na blogu :) Szczególnie, że ostatnio nieźle się obkupiłyśmy w sklepie dla ĄĘ Artystów //Miona i Lily szukają sklepu...tutaj też przydałabysię osobna historia...i może mapa...~Lily//
Myślimy nad kolczykami Luny w jeszcze innej aranżacji. Prace trwają, więc całkiem prawdopodobne jest, że już niedługo pojawią się kolejne czerwone cudeńka, nie tylko z masy termoutwardzalnej. Tak samo jak inne akcesoria, gadżety czy też biżuteria pani Lovegood. W końcu z kogoś tak "zupełnie normalny" nie może zostać pominiety. Pozostaje tylko czekać :)

poniedziałek, 4 lutego 2013

[029] - Humanitarny Mroczny Znak po raz kolejny, czyli Blogger w komórce usuwa posty

Witajcie znów...
Jak zapewne zauważyliście cudownie zniknął nasz ostatni post na blogu //Nawet nie zdążyłyśmy odpisaćna komentarze... chlip... ~Miona// Wszystko to za sprawą aplikacji Blogger dedykowanej na smartfony, która około godziny 3.26 zawiesiła się, gdy Miona pod przypływem weny pisała fragment posta za jego pośrednictwem. Nie dość, że fragment się nie zapisał, to gdy w końcu udało się apkęz powrotem uruchomić, magicznym sposobem zniknął nasz ostatni post... Serdecznie przepraszamy, bo wiele Waszych komentarzy również przez to poszło do kosza. W ramach rekompensaty postaramy sięa niedługo przyszykować Wam coś nowego. Tymczasem, z dedykacją dla nowych osób na blogu, które nie maiły okazji posta zobaczyć, prezentujemy Wam po raz kolejny naszyjnik Śmierciożerców, okraszony o tyle o ile odwzorowanym tekstem posta (zapisany z NOTATNIKA, w którym go pisałyśmy). 



 ~*~
Dziś trochę niecodziennie, bo krótko, nieskładnie, a na dodatek mrrrrrrrrrrocznie.
Jak zapewne wiecie, jesteśmy bardzo grzecznymi dziewczynkami i nie zadajemy się z niegrzecznymi chłopcami... A dziś mamy coś dla bardzo złych dziewczynek. W końcu każda dobra książka to nie tylko dobrze bohaterowie - ci źli tez są bardzo interesujący. Tak więc panie i panowie. Czapki z głów. Nadchodzi loża Śmierciożerców! / zeby nie powiedzieć szyderców ~Lily/ Ponieważ Śmierciożercy nosili mroczny znak na ramieniu, a zanim będziecie się mogli pochwalić znakiem Czarnego Pana na własnym ciele czeka Was  wpierw niewyobrażalny ból i męczarnie, znalazłyśmy bardziej humanitarny sposób - naszyjnik! Nawet Was nie zapiecze, gdy Czarny Pan zechce się z Wami skontaktować!! //Khym, co prawda martwy nie ma jak się z kimkolwiek kontaktować... Ojtam xD ~Miona// Już teraz nawet najgrzeczniejsza dziewczynka może się choć przez chwilę poczuć niczym poplecznik Sami-Wiecie-Kogo. Ponoć Śmierciożercą zostaje się na całe życie, więc jest to też dobra alternatywa dla niezdecydowanych - hyc - zakładasz naszyjnik - jesteś po ciemnej stronie mocy, a jak się rozmyślisz - zdejmujesz i już jesteś grzeczną dziewczynką. Genialne w swej prostocie. W dodatku jeszcze nikt chyba nie słyszał, żeby za noszenie naszyjnika trafić do Azkabanu. No, chyba że zaklętego naszyjnika...  Jednak my się czarną magią nie paramy i możecie nam wierzyć, że pomimo mrocznego symbolu, jaki widnieje na medalionie, otaczają go wyłącznie przyjazne czary.
 



A zdjęcie tylko jedno, bo aparat strzelił focha z przytupem //jeśli to się znowu powtórzy, chyba ja mu strzelę... Z przytrzaskiem... o podłogę? ~Miona//

Swoją drogą, co jak co, ale chociaż znak się Voldemortowi udał - ciekawy, oryginalny, przekaz zachowany //Voldek powinien robić w marketingu... Ma NOSA do interesów... ~Miona//. A i w naszyjniku komponuje się bardzo ładnie... Możecie go nosić dumnie lub skrycie okazując swe poparcie dla loży szyde...smierciożerców! Do popleczników Sami-Wiecie-Kogo :D
Pomijając drobny fakt, że Czarnego Pana już nie ma, zawsze możecie zwołać stowarzyszenie "Voldi wiecznie żywy" i paradować z naszyjnikiem po Hogsmeade, rozwieszając plakaty zachęcające do członkowstwa. Ciekawe, co by powiedziało na to ministerstwo? Raczej nie byliby zachwyceni... // Czy ja wiem... kilka ciastek i jedno Imperio... Raczej nie będą narzekać ~Lily//
A gdyby tak Voldi wiecznie żywy werbował popleczników i zaprosiłby Was do tego zaszczytnego grona... Ile by się zgodziło?// Czyżby Voldek był wczesną inspiracją dla dzisiejszych blokersów? Tylko zamiast "telefon albo w..." posługiwał się sloganem "Zostajesz śmierciożercą, albo avada" ~Miona //Come to dark side we have Cookies! ~Lily // No, można i tak... ~Miona//

Tym sposobem kończymy ten post, jeszcze raz przepraszając za kłopoty. Postaramy się niebawem coś wrzucić. Trzymajcie się!


LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...