Magiczny cytat:



Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi!
~Luna Lovegood

niedziela, 27 października 2013

[051] - Powrót do klasyki, czyli Mona DeMort

Witajcie!
Mamy nadzieję, że macie już ciepłe kurteczki, szaliczki, rękawiczki i kaloryfery na szelkach bo już dużymi krokami zbliza się zima. Na dworze coraz zimniej i ciemniej a niedawno przestawialiśmy zegarki... Chociaż, zaaaraz, coś tu się nie zgadza... - powiedziałyśmy zimno? Piękna polska złota jesień w pełni, listopad za pasem, a tu słonko grzeje jak w pełni wiosny! Jak tak dalej pójdzie, to zamiast tych kaloryferów, za miesiąc będziemy chodzić z wachlarzami, a w kubku termicznym zamiast gorącej kawy będzie chłodny napój z grzechoczącym lodem O.o Tym optymistycznym akcentem zaczniemy ._.
Ostatnio na polskim mamy nawał na-pewno-będą-na-maturze rozmaitości - rzecz jasna mamy na myśli tony książek, lektur, wszelkiego rodzaju sztuki A co za tym idzie interpretacje obrazów, wierszy, większej ilości tekstów, pierdyliard nie scen, które prawdopodobnie nigdy nie znajdą użytku w życiu codziennym po egzaminie dojrzałości i tak dalej...i tak dalej...

Ale zgodnie stwierdziłyśmy, że co jak co, ale pewnym kanonom sztuki klasycznej bez wątpienia należy się uwaga. I nie, nie mamy tu na myśli wałkowania w kółko interpretacji owych obrazów, rozważając, czy autor poprzez mimikę twarzy osoby na nich widniejącej uwieczniał pogoń za szczęściem, tęsknotę za ojczyzną, czy może strzelanie we wszyskich Avadą, nienawidzenie mugolaków... I w związku z powyższym jeden obraz do interpretacji nigdy nam się nie znudzi...
Wiecie już jaki?
.
.
.
.
.
Tadam!
.Pardon, pomyłka.Nasz błąd. Ach, to łudzące podobieństwo...



Tadam!
Nie sądzicie ze ten obraz zasługuję na szczególna uwagę dla wiernych fanow? My nie mamy ku temu najmniejszych wątpliwości! I dlatego właśnie nie mogłyśmy się powstrzymać, aby ku chwale takiej sztuki nie wykonać z nim naszyjnika!
Przedstawiamy obraz Death Da Eatera pt. Mona Demort - ukryty pod wypukłym szkiełkiem, w klimatycznym obramowaniu koloru antycznego brązu, utrzymanym w stylu vintage.
Czyż nie takie cuda chcielibyście oglądać codziennie w nudnych muzeach? Przeciez to kwintesencja idealnego, beznosowego piękna. Takie dzieła można by interpretować na codzień! Spójrzcie tylko na tę mimikę, tę twarz, wpatrzcie się w te wężowe ślepia... //Bellatrix w tym momencie dostaje ślinotoku ~Miona// //Please kill me with your Avada ~Lily//
Teraz każdy obraz będziecie sobie wyobrażać z twarzą Voldemorta np. Voldama z Łasiczką //czy tylko ja sobie wyobrażam ulepszoną, łasiczkową wersję Draco z czwartej części w czułych obwonitach ramion Voldka? O.o ~Miona// czy też zmysłowego Voldka o rubensowskich kształtach, stylizowanego na Afrodytę?
Brrrr... Noo nic, zanim poniesie nas wszystkich wyobraźnia i w końcu przyjdzie nam na myśl coś, czego gorąco będziemy żałować, co zostawi porządny uszczerbek na naszej psychice i spędzi sen z powiek, pozwólcie, że oddamy się do reszty... Delektowaniem się resztką weekendu? (Wśród tony porędręczniików i książek, rzecz jasna.) Na dziś kończymy a wszystkim tym, którzy mają to szczęście wykorzystywania weekendu w celach, dla jakich przed wiekami został ustanowiony, życzymi miłego wypoczynku :) //psssst... Korzystajcie, póki możecie ~Miona// //Jesteśmy z Wami w tych ciepłych łożeczkach do wypoczynku ;_; ~Lily//

piątek, 18 października 2013

Potterowe prezenty #3 - otworzyć w wypadku ataku dementorów!

Witajcie! Tak się zastanawiałyśmy, co Wam dziś pokazać, i już,  już Miona miała rozpocząć nierówną walkę z obróbką najnowszych zdjęć na złomputerze,  a tu się nagle okazuje, że jeszcze jeden post z serii "Potterowych Prezentów" nam został! Pamiętacie jeszcze tą serię?
Biedny, zapomniany, zalegał sobie samotnie w "wersjach roboczych" postów.  Sami rozumiecie, nie mogłyśmy mu tak brutalnie odmówić publikacji... //nie, wcale nie ma to nic wspólnego z moim niesamowitym "zapałem" do obróbki tych zdjęć :P~Miona// No, i stety bądź niestety, jest on jak na razie ostatnim postem tego typu - a to, czy będzie ich więcej zależy wyłącznie od Was. Trzy pierwsze posty z tej osobliwej kolekcji zostały wstawione na próbę, a że pomysły i materiały na tego typu posty nam się nigdy nie skończą, pozostaje pytanie, czy chcielibyście takowe oglądać. Swoją opinię możecie wyrazić w komentarzach :)
A dzisiejszy potterowy prezent jest o tyle szczególny, że... jadalny! Przydaje się w szczególności w przypadku ataku dementorów. Ręcznie wykonane zostało jedynie opakowanie, reszta to zasługa specjalistycznych machin, i cudownych składników, które tworzą najwspanialszą czekoladę na caaałym świecie... Nie przedłużając, już wyjaśniamy, zaraz po drobnym wprowadzeniu.
 Masz za sobą spotkanie pierwszego stopnia z Dementorem? Dementor na Twój widok szaleje z zachwytu, a na samą myśl o Twojej bliskości ma ochotę Cię ucałować? Nie martw się, nie jesteś jedyna/y - dementorzy to okropne paskudy i postąpiłyby tak z każdym. A jak już uda Wam się w obliczu zagrożenia wyczarować patronusa/zwiać pod spódnicę mamy, przyda Wam się coś, co podniesie Was na duchu i doda energii do dalszej walki. Nie, nie mówimy o Ognistej Whisky - to zostawmy nieco starszym czarodziejom. Mowa oczywiście o niezawodnej czekoladzie - najlepiej tej największej, z Miodowego Królestwa, chociaż ostatecznie wielka tabliczka pełnomlecznej Milki też zda egzamin //Ale to tylko dlatego, że mleczna...z orzechami już tak nie działa xD ~Lily// Tylko pamiętajcie - Ministerstwo przestrzega - otworzyć w wypadku ataku dementorów!



Oto i ona - czekolada ze specjalną nakładką od Ministerstwa Magii, informująca o ścisłych warunkach jakie muszą zaistnieć w przypadku jej spożycia. Sygnowana najprawdziwszą "pieczęcią" Ministerstwa po obu stronach i realistyczną grafiką przemawiającą do rozumu tym, którzy nie potrafią czytać //nam nie przemówiło do rozumu... Na następnym spotkaniu po urodzinach Lily pół tabliczki jakoś "rozeszło się po kościach", pomimo, że nie miałyśmy żadnej niezapowiedzianej wizyty zakapturzonych przyjaciół... ~Miona// Całość oczywiście wykonana na naszym firmowym, ręcznie postarzanym "pergaminie". Myślałyśmy nawet, zajadając się tą czekoladą, że można byłoby zrobić taki cały zestaw przeciwdementorowy
I jak wrażenia? Publikując te trzy posty pokazałyśmy Wam próbkę nieco bardziej "prywatnego" potterowego handmade, a jest to zaledwie kropla w morzu wszystkich pozablogowych potterowych rzeczy.  Jeśli jesteście za kontynuacją serii, nie mamy nic przeciwko - pozostaje kwestia obfocić całą resztę  :) Czekamy na Wasze opinie!
Trzymajcie się ciepło //noście czapki, unikajcie ciemnych zaułków i nie włóczcie się po nocach! Przestrzegają ciocia Miona i ciocia Lily ~Miona//


sobota, 12 października 2013

[050] - Jednorożcowy zbutelkowany naszyjnik

Witajcie!
Dużo było ostatnio Luny, prawda? A co Luna lubi najbardziej? //oprócz swirowania, czytania żonglera i jedzenia budyniu ~Lily// Oczywiście zwierzęta. Pójdźmy nieco dalej - jak zwierzęta, to oczywiście magiczne...A jakże by inaczej. Od zawsze chciałyśmy sobie przygarnąć z Mioną takiego małego pufka czy słodkie pisklę hipogryfka //Słodki mały hipogryfek jest ciekawą opcją, dopóki jest mały... Doszłyśmy do wniosku, że duże Hipogryfiątko nie byłoby zachwycone perspektywą zamieszkania na balkonie ._. ~Miona//. Tak bardzo urocze zwierzątka...co z tego ze taki hipogryf może cie zabić przy pierwszym lepszym myciu boksu...szczegóły...No pomijając zgłębianie tego drobnego faktu, że podzielamy niecodziennego fioła Hagrida i każda z nas marzy o własnym uroczym, wcale-nie-ziejącym ogniem-i-ani-trochę-krwiożerczym uroczym smoczkiem.  Bo kto by nie chciał mieć małego Norbercika (ewentualnie Norbertę) pod swoimi skrzydłami?
Ale kończąc nasze nie prowadzące do niczego konkretnego wywody... Zdradzimy, że znów zaczęła się kolejna seria - tym  razem seria magicznych stworzeń! Albo kontynuacja serii skarbów z szafeczki Mistrza Eliksirów w wersji zminiaturyzowanej, aranżowanych na biżuterię. Wszystko zależy od punktu widzenia. :P
Coby pobudzić Wasze zmordowane po całym tygodniu umysły do minimalnego wysiłku, mamy dla Was pytanie testowe prosto z lekcji ONMZ... Jakie zwierzę posiada ogromną magiczna moc, na tyle wielką, że użycza jej wielu różdżkom magicznym, współtworząc jej rdzeń? Podpowiedzią może być fakt, że sporo eliksirów opiera się także na składnikach sierści bądź rogów tego stworzonka...
.
.
.
.
.
.
Tak! to Jednorożec! //zabrzmiało to trochę jak z tych psychodelicznych bajek dla dzieci ._. ~Lily////Teletubisie mówią pa paa <szatański wzrok słoneczka-dzieciaczka> ~Miona//
Jak sama nazwa wskazuje, jednorożec może poszczycić się ślicznym, majestatycznym rogiem... I taki zminiaturyzowany róg jednorożca postanowiłyśmy umieścić w buteleczce, aranżując całość na delikatną zawieszkę od łańcuszka. Taki mały, magiczny róg tuż przy Twoim sercu... //byle nie zbyt blisko...róg w sercu nie jest dobrym pomysłem~Lily.// Jako, że powszechnie wiadomym jest, iż jednorożce prędzej są skłonne zaufać subtelnej kobiecie, to właśnie dla pań w każdym wieku dedykowany jest ten naszyjnik!







 Mamy nadzieję, że zrozumiecie fakt, iż nie miałyśmy serca biegać po pobliskich lasach za jednorożcem, płosząc nieśmiałki na drzewach i budząc drzemiące testrale, tylko po to, aby pozbawić tego nieszczęsnego jednorożca rogu. No, nie wiemy, jak Wy, ale nas by niezwykle zdenerwował fakt, że ktoś nam odrąbał śliczny róg ze środka czoła - prawdopodobnie jednorożce podzielają nasze zdanie w tej płaszczyźnie i co za tym idzie, mogłoby nas to wiele kosztować. //pomijając drobny fakt, że "pobliskie" lasy są kilkanaście kilometrów stąd, a hasanie po lesie pozostało marzeniem, w obliczu stosu podręczników... ~Miona// Z tychże względów, zamiast skrzywdzenia tego pięknego, niewinnego stworzonka, wyprodukowałyśmy niewielką reprodukcję jego rogu z masy termoutwardzalnej. Naszyjnik sam w sobie jest oryginalny w swej prostocie, ale myślałyśmy już, żeby wykorzystać ten motyw przy nowych bransoletkach... No, ale zbyt wiele zdradzić nie możemy, gdzieżby wtedy była tajemnica :P //biorąc pod uwagę szczególik, że od czasu, jak je zrobimy, do czasu, aż je pokażemy zapewne minie tyle czasu, że zdążylibyście zapomnieć .-. ~Miona//

Nie pozostaje nam nic innego, niż się pożegnać, ale zanim to zrobimy... Właśnie się skapnęłyśmy, że jest to jubileuszowy, pięćdziesiąty post! W związku z tym naszło nas na refleksje egzystencjalne dotyczące tego bloga i zapragnęłyśmy zmian - oczywiście na lepsze :) Z tego względu mamy parę spraw organizacyjnych i kilka pytań do was, na które mamy nadzieję, że udzielicie odpowiedzi :) Trochę głupi pomysł umieszczać takie sprawy na końcu posta, bo zapewne sporo osób nie zdoła się przedrzeć przez resztę naszych wywodów, kapitulując mniej więcej w połowie, ale jestesmy dobrej myśli - apelujemy do wszystkich tych, którzy to czytają o wyrażenie swego zdania w komentarzach.
Okej, to zacznijmy od pierwszej sprawy - jak zapewne wiecie, od jakiegoś czasu mamy stronę na facebooku - pojawiają się tam zdjęcia wyrobów z bloga, informacje o nowych postach, sporadycznie spoilery i posty informacyjne. Ostatnio myślałyśmy, żeby stronkę nieco rozbudować i rozruszać - 2-3 razy w tygodniu pojawiałyby się treści urozmaicające, dodatkowe, przedpremierowe zdjęcia, ankiety, pytania do Was. Byłoby nam również miło, gdybyście zechcieli aktywnie uczestniczyć w dyskusjach - od razu atmosfera zrobi się cieplejsza :) Chciałybyśmy złapać kontakt z naszymi lubisiami, dowiedzieć się, co Wam się podoba, co nie, co chcielibyscie zobaczyć na blogu, czy macie jakieś pomysły. Pytanie do Was - co sądzicie o takowym scenariuszu? Mielibyście ochotę brać udział w tego typu "życiu" stronki?
Druga sprawa to jedynie pytanie - co chcielibyście oglądać na blogu? Kontynuację którejś z serii, jakieś nowości? A może macie jakieś własne pomysły? Piszcie w komentarzach, na maila, gdzie się da - wszystko odczytujemy i staramy się jak najszybciej odpisać.
Uff, to by było na tyle, jeśli chodzi o wypracowanie organizacyjne. O drobniejszych sprawach cały czas możecie przeczytać w "Proroku Codziennym", który widnieje na pasku bocznym bloga - może jest nie tyle codzienny, co po prostu aktualizowany tak często, ile razy zachodzi taka potrzeba.  Dziękujemy za uwagę i mamy nadzieję, że nasze pytania spotkają się z jako takim odzewem :) Trzymajcie się ciepło!



piątek, 4 października 2013

Wyniki konkursu :D

Witajcie :)
Nadszedł wreszcie długo oczekiwany dzień ogłoszenia wyników naszego konkursu.




Na początek nieco formalności i statystyk: podczas trwania konkursu wpłynęło aż 15 prac, z czego tylko niektóre były zgodne z regulaminem. Przyznajemy się bez bicia, że się nieco zawiodłyśmy - z góry założyłyśmy bowiem, że przeczytanie regulaminu ze zrozumieniem nie będzie stanowiło większego problemu, tym bardziej, ze wyjątkowo się starałyśmy, aby wszystko zostało w nim zawarte. Zadziwiająco dużo problemów pojawiło się z prawami autorskimi, choć wyraźnie zaznaczyłyśmy, że nie uznajemy umieszczenia w pracy elementów nie swojego autorstwa (jest to tzw. kradzież intelektualna) Z tego względu ilość prac, które brałyśmy pod uwagę przy wyłanianiu laureatów znacznie się zmniejszyła, lecz... mimo wszystko było w czym wybierać :) Wszyscy uczestnicy, którzy spełnili warunki regulaminu, zdecydowanie stanęli na wysokości zadania.


Adrian S.
Anna K/
Julia T.
Aleksandra K.


Jak sami widzicie, wybór między tymi pracami nie był łatwy. Każda miała w sobie coś wyjątkowego, jedyny w swoim rodzaju obraz magii uchwycony na mugolskim zdjęciu :) 
Musimy przyznać, że ostateczna formę rankingu poprzedziła gorąca dyskusja i gorliwie negocjacje, jednak w efekcie udało nam się wyłonić kompromisową trójkę laureatów i jedno wyjątkowe wyróżnienie.
A więc przed nami ta wyjątkowa, uroczysta chwila... Przyznania nagród!

Miejsce I 
Nagroda: List z Hogwartu

Agnieszka K


Nie wiemy, a nawet boimy się dowiedzieć, jak bardzo trzeba było się poobijać, żeby stworzyć tak wyjątkowe ujęcie.  W istocie, od tej pracy aż zionie magią :D //Ja na przykład przy pierwszej próbie oderwania stóp od podłoża z pewnością połamałabym kończyny ._. ~Miona//

Miejsce II
Nagroda - zakładka ze Złotym zniczem

Gabriela C.


W tej pracy doceniłyśmy wyjątkową scenerię, udaną grę światła i cienia a także... niebanalny cosplay Hermiony Granger! No, i przede wszystkim, nie można przejść obojetnie obok tak kunsztownie wymalowanego patronusa i... Dementora, ktory skrył się w głębi lasu ;)

Miejsce III
Nagroda - brelok ze znakiem Insygniów Śmierci

Alicja K.


Tu zdecydowanie rzuca się w oczy ekspresja :) Dynamiczne ujęcie zaklęcia szczegolnie przypadło nam do gustu, a już szczególnei forma Pojedynku czarodziejów.

Wyróżnienie:
Nagroda - Rabat 50% na produkty Lumos Art

Aleksandra B.


Postanowiłyśmy wyróżnić jeszcze jedną, klimatyczną i bardzo magiczną pracę przedstawiającą... zaklęcie Lumos :) Delikatna poświata bijąca z różdżki na ciemnym, mrocznym poddaszu... O taak, zdecydowanie klimat jest ;)

Dodatkowe wyróżnienia:

Justyna M..


Patrycja P.

Aleksandra S.


Gosia B.



Sylwia O.


Agnieszka K.



W związku z tym ze nie przypuszczałyśmy, że w dobie pospolitych losowań sztuka czytania regulaminów zanika, postanowiłyśmy dodatkowo nagrodzić wszystkich uczestników, którzy zadali sobie ten trud i przesłali poprawne, zgodnie z regulaminem prace. Niniejszym każdy z Was otrzymuje wyróżnienie, które uprawnia do rabatu w wysokości 10% na zakupy u Lumos Art :) Zniżka jest jednorazowa i przyznawana jest na czas nieokreślony.


Laureatów prosimy o przesłanie swojego adresu na  konkurs.alexsmile.lumosart@op.pl

Serdecznie dziękujemy za udział w konkursie, gratulujemy wszystkim zwycięzcom  i zapraszamy do wspólnej zabawy w kolejnych konkursach. :) 

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...