Magiczny cytat:



Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi!
~Luna Lovegood

niedziela, 23 lutego 2014

[061] - Expecto patronum! Na okrągło!

Witajcie... Nareszcie ;)
Zastanawiacie się pewnie, co takiego się stało, że pomimo tak długo wyczekiwanego początku ferii, na blogu i facebooku pobrzmiewa echo... Śpieszymy z wyjaśnieniem. Tak jak wielu z Was, z feriami wiązałyśmy bardzo wiele nadziei - w końcu zrealizujemy piętrzące się w kącie, zakurzone pomysły, dobierzemy się do piekarnika, napiszemy posta, a w międzyczasie jeszcze wypadałoby przerobić tonę zadań zadanych na ferie, przerobić arkusze, i (w miarę możliwości oczywiście) nie zwariować przy okazji. Tak się tym wszystkim przejęłyśmy, że nasz układ odpornościowy nie wytrzymał takiej dawki ekscytacji - jeszcze nawet nie zdążyłyśmy się spotkać, a okazało się, że obie siedzimy zasmarkane, zagorączkowane, przygniecione 50 tomiszczami repetytoriów, myląc arkusze maturalne z przygotowanymi do wiadomego celu chusteczkami. W obawie przed zasmarkaniem laptopów rozmawiałyśmy jedynie przez skype, na odległość ręki. A brzmiało to mniej więcej tak:

"-Hej, khe khe, khe khe khe, Li.... AAAAAAPSIK! ... ly.
-Siemamionachhhhh
- <bliżej niezidentyfikowane dławiące dźwięki>So?
- Chamchryphe chybphaa..."

I tutaj zdecydowałyśmy, że komunikacja tekstowa za pośrednictwem telefonu jest znacznie lepszym rozwiązaniem. Wtedy też podzieliłyśmy się niusami, które wyjaśniły, co próbowałyśmy sobie przekazać na skype. Faktem jest, że obie jesteśmy chore, i to jak! A Lily zapracowała sobie jeszcze na porządną chrypę. Tym sposobem zabawy z piekarnikiem, spotkania twórcze, czy jakiekolwiek inne czynności odbiegające od zalegania w łóżku, wsuwania tony tabletek i przerzucania w panice książek, próbując wynieść z nich choć trochę przydatnej do matury wiedzy, odpłynęły w dal, w jednej łódce z naszą wizją sielankowo-twórczo-naukowych ferii.

No, ale żeby nie było, że Lumos na tym jeszcze bardziej ucierpi, niż nasze zagorączkowane umysły, postaramy się zaprezentować Wam choć jedną rzecz, która pozostała nam z zapasów. I obiecujemy, że jak tylko się pozbieramy, dołożymy wszelkich starań, aby tu wrócić. No, przecież nasze pomysły w żadnym wypadku nie mogą się zmarnować!

No, ale do rzeczy. Czasami nachodzi nas ochota na nową aranżację rzeczy, które już powstały. Tak było i tym razem, kiedy w jedną z pięknych burzowo-deszczowych nocy rozważałyśmy wykonanie kolejnych patronusowych drobiazgów. Celem szybkiego zaspokojenia patronusowego głodu, musiałyśmy zadowolić się okrągłą wersją grafiki, którą wcześniej wykorzystałyśmy, a realizację nowych pomysłów pozostawić na bliżej nieokreśloną, pomaturalną przyszłość. A z racji naszych dzisiejszych i zeszłotygodniowych nastrojów //uwierzcie mi, gdy łeb Wam pęka przez przypominające o sobie zapalenie zatok, mając przed sobą wizję zasmarkanych ferii i widmo płukania zatok, odczucia są podobne do namiętnego pocałunku dementora -.- ~Miona// postanowiłyśmy ocieplić atmosferę publikacją tego oto patronusowego medalionu.
A więc, gdy szare myśli zajmują Wam umysł, a obok kręcą się podejrzane, anorektycznie chude modelki z wyciągiem odkurzacza zamiast twarzy, przyodziane w zwiewne czarne peleryny... po prostu...
Keep calm, and expecto patronum!



Podobny wisiorek, jednak oprawiony w owalną ramkę, pojawił się kiedyś na blogu :) Oba znalazły już nową właścicielkę :>

Może to nie jest nic nadzwyczajnego, ale zawsze coś, prawda ;)? Lepsze, niż świszcząca cisza na blogu //*dzwięki świerszczy* ~Lily//  A jeśli chodzi o nowości, na pewno nie zawachamy się chwicić za półfabrykaty lub... Może przysiąść jeszcze na chwilę do maszyny do szycia :>... jak tylko opanujemy tę nierówną walkę z drobnoustrojami //Jeśli chodzi o mnie, jest 1:0 dla drobnoustrojów... ~Miona//  //daje im punkty od siebie ~Lily// nadrobimy wszelkie straty!

Musimy Was ogromnie przeprosić za opóźnienia związane z odpisywaniem na maile, a już tym bardziej aktywność facebookową. Prosimy jeszcze o trochę cierpliwości, pomimo, że wyraźnie jej nadużyłyśmy. Jak tylko zbierzemy do kupy nasze rozsypane organizmy, zabieramy się do roboty! Oprócz tego czeka na nas 8 (!) rozpoczętych, czekających na dopieszczenie potterowych projektów. Trzymajcie kciuki :)
Do napisania niedługo :) //macie może zaklęcie na bakterie? Coś w stylu...Expecto Bakterious? ~Lily//







LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...