Magiczny cytat:



Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi!
~Luna Lovegood

czwartek, 26 lipca 2012

Próba pisania piórem do kaligrafii

 Dziękujemy wszystkim za miłe słowa w  komentarzach pod notką z piórem - na prawdę bardzo wiele dla nas znaczą!  Każdy komentarz motywują do pracy, bardzo nam miło, że ją doceniacie - po katorżniczym procesie tworzenia rączki do pióra jest niczym miód lany na nasze zbolałe serducha... Noo, może ździebko przesadziłyśmy :P . Pióro warte było włożonej w nie pracy, również naprzemiennego wykonywania i niszczenia rączki do pióra, w celu uzyskania zadowalającego egzemplarza :D
Prosiliście, więc jest: przed Wami próba pisma obstalowanym piórem z serii deluxe :D // Seria deluxe, super, ekstra, mega, hiper i w ogóle cool ~ Lily/
W porównaniu z "naturalnymi' piórami (pokazywałyśmy je <TUTAJ> w jednym z pierwszych postów) piórem deluxe pisze się o niebo wygodniej. Na rączce jest zaznaczone lekkim wybrzuszeniem miejsce, pod którym wygodnie jest ułożyć palce podczas pisania //a nie trzymać, jak neandertalczyk krzemień ~ Lily/. Kąt trzymania pióra należy dobrać tak, aby podczas pisania stalówka swobodnie ślizgała się po papierze. Stalówka jest cienka i delikatna, atrament spływa równo, dzięki czemu kleksy powstają bardzo rzadko, chyba, że ewidentnie przesadzi się z nabraniem atramentu na stalówkę :). Najlepiej pisać "zwiewnym" ruchem, lekko muskając papier, wystrzegając się mocnego dociskania stalówki.
Takie pisanie jest naszym zdaniem najwygodniejsze i najmniej zużywa stalówkę, a także zapobiega niemal całkowicie niewprawnym chlapnięciom i skrobaniu stalówki. Oczywiście trening czyni mistrza // jak widać na załączonym obrazku coś niewiele trenowałyśmy... ~Miona/Miona, Miona, Miona... po tych wypocinach to nic nie widać o.O ~Lily // i każdy może dobrać wygodną dla siebie technikę i sposób trzymania pióra.
Po skończeniu pisania należy stalówkę przepłukać pod lekkim strumieniem letniej wody, i wytrzeć delikatnie "niekłaczastą" szmatką (najlepiej taką mikrofazową do okularów). Niestety często atrament pozostawia ledwo widoczne plamki, ale to naturalne przy stalówkach o tym kolorze.
Poniżej prezentujemy efekty naszych zmagań z piórem //przynajmniej da się przeczytać, to dopiero sukces... ~Miona // wraz z małym bonusikiem - karteczką podpisanego przez samego Pottera, którą wypluła czara ognia na 4 roku :D
 (każdą fotę można jak zawsze powiększyć :D)



Kartka w pełnej okazałości )
Oto, co się dzieje, jak się przesadzi z atramentem :P


Różne techniki pisania









BONUS!


Mamy nadzieję, ze notka spełniła Wasze oczekiwania i nie razi Was nasz charakter pisma - to nie jest wina pióra tylko naszych niewprawionych łapek  :P

Pozdrawiamy i do następnego!







 &



wtorek, 24 lipca 2012

[016] - Luksusowe gęsie pióro ze stalówką do kaligrafii - black

Hej cześć i czołem! Lily  i Miona znów razem  //Jak Kubiś Puchatek i Krzyś. Flip i Flap. Masło i Kromka. Tępy Gwoźdź i młotek... ~ Lily/ wolisz być tępym gwoździem, czy młotkiem? Ja się waham... Bycie tępym gwoździem nie brzmi zbyt bojowo, a poza tym właśnie wydedukowałam, że jako młotek będziesz mnie... khym... stukać O_o ~Miona/. Siedzimy sobie tak i rozmyślamy. Kupowanie półfabrykatów to jednak wielka rewolucja i ogólna zagłada naszych umysłów niezdolnych do pracy w roku szkolnym A CO DOPIERO W WAKACJE! Wiec my sobie tutaj główkujemy i stwierdziłyśmy... ze zanim znowu nakupujemy góry rzeczy może przydałoby się coś wrzucić :D Tak wiec wrzucamy - i to nie byle jakie coś.
Oto przed wami wielokrotnie zapowiadane i obiecywane...
Jedyne i niepowtarzalne hogwarckie gęsie pióro w wersji deluxe! Calutkie czarne //jaaaak smieeeerć ~ Lily// piórko z wygodną, ręcznie wykonaną rączką i profesjonalną stalówką do kaligrafii. Noo, niemalże calutkie czarne, bo stalówka przeżyła bunt i się wyróżnia - jest taka szarosrebrna, w kolorze starego srebra. Rączka malowana, następnie polakierowana dwoma warstwami lakieru akrylowego, przytwierdzona na stałe do pióra i stalówki, wykonana na wzór obsadek do kaligrafii. Piórko zostało użyte raz, w celu wypróbowania stalówki / czyt. upewnienia się, czy nie spieprzyłyśmy roboty - stwierdzam, że nie :D ~ Miona// - pisze bajecznie cienko, jest hiper wygodne, stalóweczka delikatna, cud, miód i orzeszki! Nadaje się również dla pasjonatów kaligrafii. Nasiedziałyśmy się nad tym piórem dłuugie godziny, rączka widoczna na zdjęciu jest wynikiem wypróbowania 16868435241 pomysłów w 164534 podejściach. Pomysłów godnych wypróbowania zostało jeszcze kilka, ale nerwów Miony niet / Łoboże, jak tak dalej pójdzie, to Lily się wykończy próbując okiełznać wściekłą mnie. Nie obyło się bez strat, jak kolejny raz się coś chrzaniło... ~Miona// toteż zapewne troszkę minie, zanim kolejne powstaną. Możemy zapowiedzieć, że pojawią się inne kolory i różne rodzaje stalówek :D
A teraz.... ZDJĘCIOWY SPAM!





Zbliżenie na rączkę i końcówkę :)


Czarno-białe zdjęcia mają klimat :)

  Wymiary:
Długość całkowita: ok. 23 cm
Długość rączki: 7,3 cm
Długość stalówki: 2,3 cm


Hmm, a co tam było u nas?
Miona pasła się przymusowo u babci, w wolnych chwilach żyły sobie wypruwając // lub odwrotnie, niewielka różnica... "a może jeszcze ziemniaczka, ciasteczko, ogóreczka??? Anorektyczką zostaniesz! Więęęęcej tych pomidorków sobie nałóż! Za mało jesz!" grrrach, wiem już, co czuje tuczona gęś. Btw, wiedzieliście, jeżeli na przykład: wypadają wam włosy, lub chce wam się spać, bądź boli palec, albo wyskoczył syf na czole... wiem już od czego. Podzielę się z Wami tą tajemnicą: Wy ZA MAŁO JECIE, ANOREKTOTYKI WY! NATYCHMIAST DOŁÓŻCIE SOBIE ZIEMNIACZKÓW! I SOSIKU! ~Miona.//
A co u Lily? Stwierdziłam ze upały które przekraczają temperaturę mojego ciała mnie dobijają. Wychodzisz i jesteś w piekle. Az się zdziwiłam ze mnie tam chcą. Ogólnie Turcja to piękny kraj...ale przed 18 lepiej tam nie wychodzić chyba ze chce się zostać pieczonym kurczakiem /babcia Miony juz szykuje noże. Run!/. Ogólnie kremik z filtrem 50, kapelusik, sukieneczka i latasz. Ale jednak Wrocław ma w sobie ten czar :D

niedziela, 15 lipca 2012

Informacja :)

Hej! Z tej strony znowu Miona. Lily w Turcji ma się dobrze i dziękuje za pozdrowienia :)
Tak się zbiegło, że nagle muszę wyjechać do dziadków. Cały przyszły tydzień spędzam jako tania siła robocza wrrróć,  pomocnik w  kuchni i na działce u dziadków, na zasadzie, że dziadek myśli, że pilnuje nas z siostrą, a my myślimy, że się opiekujemy dziadkiem (babcia chwilowo w szpitalu, ale nic poważnego:)) :D
Żeby nie było, oczywiście uwielbiam moich dziadków, ale nagły wyjazd uniemożliwi mi odpisywanie na komentarze i moderowanie ich. Co do maila blogowego i Waszych zamówień, których ostatnio jest coraz więcej, piszcie, nawet jeśli nie uda mi się odebrać i odpisać na telefonie, niedługo wróci Lily i przejmie kontrolę nad skrzynką i nad blogiem. Lily będzie rozeznana w sytuacji, a zawsze mamy z sobą płynny kontakt w kraju przez telefon, jedynie z wysyłką może być problem, a raczej będzie na pewno, bo wszystkie rzeczy do handmade, te, które zostały wstawione te całkiem nowe leżą u mnie w pudełeczkach :)
Ale spokooojnie, tydzień to nie pół roku, więc jakoś damy radę :)
Szkoda tylko, że nie pokażemy Wam nowości, bo zazwyczaj  większość postów pisałyśmy razem :)

czwartek, 12 lipca 2012

[015] - Zgredek, wolny skrzat, czyli stary rysunek Miony

Witajcie :) Wita Was dziś sama jak palec Miona. Lily wsiadła na Nimbusa i odfrunęła do Turcji, na cały TYDZIEŃ a ja sobie tutaj siedzę i nudzę się potwornie. Jak mops. Handmade bez Lily jest jak ciastko bez wisienki, więc nawet nie mam ochoty się za niego sama brać. Postanowiłam pogrzebać w starych rzeczach, no i nie uwierzycie, co znalazłam... TO.
Rysunek z koloroowych i wesołych czasów gimnazjum, kiedy jeszcze miałam czas na rysowanie, zwłaszcza podczas roku szkolnego. Idealny nie jest, a raczej trafniejsze byłoby stwierdzenie, że sporo mu brakuje do ideału, ale mam do niego przeogromniasty sentyment.
Przed Wami, mój kochany, lekko zgnieciony, sponiewierany i nieidealny... Zgredek, wolny skrzat.
 

Zgredzia szkicowałam kilkoma ołówkami o różnej miękkości, na kartce z bloku technicznego A4.
I jak  :D? Mam nadzieję, że mój Zgredek jest przynajmniej rozpoznawalny. Na swe usprawiedliwienie wspomnę, że rysowałam na podstawie zdjęcia, na którym można było policzyć piksele... No, i mam nadzieję, że moje zdolności przez ten roczek czy dwa jednak poszły w górę, zresztą, chyba skoczę to sprawdzić :D W końcu praktyki na okładkach zeszytów robią swoje :P Trzymajcie się, i macie pozdrowienia od Lily ze słonecznej Turcji, a ode mnie z Wrocławia :)


PS Rysunek znalazł się w całkiem nowej kategorii, "Składzik Filcha - skonfiskowane i bardzo niebezpieczne" - do tej kategorii będą trafiać rzeczy, których nie da się wcisnąć do żadnej innej. Taki składzik szmelc, mydło i powidło :D

niedziela, 8 lipca 2012

[014] - Naszyjnik - złoty znicz na uwięzi


Aloha ! Pozdrawiają Was ze słonecznego Wrocławia - spocona Lily i roztopiona Miona. Jakie upały //przynajmniej 70 stopni w cieniu jak na moje oko ~ Lily/ masz termometr w oku O.o ~ Miona/. Cieszyć się czy nie?. Dzisiaj mamy dla Was naszą obsesje czyli...tutaj szok...znicze. A dokładnie jeden. I to na szyi. Piękny, złoty naszyjnik na szyję :D Kto by nie chciał by być takim niewolnikiem złotego znicza? Jak dla nas on jest świetny i z dumą i wypiętą piersią nosiłybyśmy go co dnia :D //najpierw trzeba będzie wykonać 2 takie, na samą myśl o tych łańcuszkach palce mi cierpną... A, i przepraszam... Najpierw trzeba mieć pierś xD ~Miona//













W porównaniu z bransoletką ;)



Na zdjęciu chyba nie bardzo widać, więc warto wspomnieć, że drubniutki łańcuszek jest podwójny, tak, jak w bransoletce do kompletu.

Wymiary:
Średnica koralika: 12 mm
Długość podwójnego łańcuszka: 43 cm
Długość skrzydełka: 16 mm

Materiały:  Elementy posrebrzane (skrzydełka), elementy metalowe w kolorze złotym (łańcuszek, koralik, zapięcie)

Jak pewnie zauważyliście, zmienił nam się wygląd bloga - my ze zmian jesteśmy całkiem zadowolone, a Wy, co sądzicie :D? Wygląd bloga to pierwsza i na pewno nie ostatnia zmiana, zamierzamy w wakacje rozwinąć skrzydła, sypnąć nowościami, a także zacząć współpracę reklamową z potterowymi blogami i portalami. Niestety, każde zmiany z przyczyn od nas niezależnych przychodzą opornie, tak, jak nieprzyjemna i przymusowa, trzytygodniowa przerwa w blogowaniu. Zupełnie nie miałyśmy na to wpływu, właściwie Miona, która miała ciężki okres i Lily, która prowadziła jej psychoterapię. Teraz już się prawie wszystko unormowało, więc bez obaw - postaramy się, żeby aż takich wielkich przerw nie było.

No a teraz na wesoło - potterowy suchar! Wymyślony przez Lily :D

Harry daje Snapowi swój eliksir do sprawdzenia. Ponieważ ten jest tak denny,że profesor nie wie, jaką ocenę mu wpisać, bo nawet na zwykłe T nie zasłużył. Wpisuje więc słowo "TROLL", wielkimi literami. Harry patrzy i mówi:
- No dobrze, pana podpis już jest, a gdzie ocena?

Badum Tsss...Soł Macz Fan.

To kończymy tym miłym akcentem :D

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...