Magiczny cytat:



Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi!
~Luna Lovegood

niedziela, 29 czerwca 2014

[065] - Zniczowy komplecik

Witajcie :D
Wakacje nam mijają wyjątkowo przyjemnie i twórczo, dzięki czemu powoli przepoczwarzamy się z naszych szkolno-maturalnych postaci Zombie Miony i Zombie Lily w normalne //co w naszym przypadku jest nieszczególnie trafnym określeniem ~Miona//, żywe dziewczyny.  Zaczęły nam nawet odrastać włosy, rzęsy, i brwi //które niemal całkowicie zgubiłyśmy już na początku kwietnia...  A to co zostało, zaczynało siwieć ;-; ~Miona//.
Może Wam się to wydawać dziwne, ale pomimo tego, że rozdanie świadectw dojrzałości za nami i coraz mniej czasu dzieli nas od kolejnych ważnych decyzji, pierwszego roku studiów i pierwszy okres w naszym życiu, w którym Spokojna Egzystencja Staje się J****ą Apokalipsą (szerzej znana jako -  SESJA)... Nam wciąż śnią się po nocach te cholerne matury xD Chociaż po odebraniu wyników emocje znacznie opadły ;)
Całe szczęście, że mimo wszystko wena dotrzymuje nam towarzystwa w tych zatrważających momentach, co daje nam jakąś nadzieję na przyszłość :P
Tymczasem my staramy się wykorzystać każdy dzień w stu procentach i chociaż część tego czasu przeznaczać na lumosa. A nie jest łatwo, bo w końcu mamy tyle czasu, że aż ciężko się zdecydować, w co by go można zainwestować...
W końcu zdecydowałyśmy się odświeżyć nasz najukochańszy, zniczowy motyw! A wszystko to za sprawą odnalezienia zdjęć, będących dokumentacją pewnego zamówienia specjalnego ;)
Zanim pokażemy Wam fotki, lojalnie ostrzegamy, że ich jakość jest zgoła tragiczna - były robione w biegu przed zapakowaniem kompleciku do wysyłki ;)








Wieki temu napisała do nas przemiła Klientka z prośbą wykonania kompleciku zniczowego, jaki jeszcze się u nas na blogu nie pojawił... Nie mogłyśmy nie przyjąć tego zamówienia!
Motyw, jak się potem okazało, jest dużo bardziej popularny w Internetach niż początkowo sądziłyśmy, ale tak to już jest - myślimy, że dokonujemy przełomowego odkrycia w dziedzinie potterowego handmade... A to na drugim końcu świata ktoś zdążył wpaść na coś podejrzanie podobnego :P
Komplecik składał się z drobnej zawieszki charms, kolczyków, i wisiorka wraz z łańcuszkiem. Do charmsa i kolczyków wykorzystałyśmy najdrobniejsze zniczowe elementy, jakie udało nam się kupić, naszyjnik za to jest już nieco bardziej okazały ;) Wspólnie z klientką zdecydowałyśmy się na wybór klasycznych, pełnych metalowych koralików. Co nie zmienia faktu, że wariacja z ich ażurową wersją również zdążyła powstać :P
Tak się rozgadałyśmy, a właśnie do nas dotarło, że od jutra wszyscy macie oficjalne, wyczekane wakacje :D Chyba będzie trzeba to jakoś uczcić...
Tym optymistycznym akcentem żegnamy się z Wami i życzymy wszystkim wspaniałego, słonecznego wypoczynku od szarej szkolnej rzeczywistości. Śpieszcie się korzystać z wakacji, bo tak szybko odchodzą!



niedziela, 15 czerwca 2014

[064] - Weasleyowy pokrowiec

Witajcie!
Nie wiedziałyśmy ze korzystanie z wakacji to tez tyle pracy...tam sprzątanko, tu praca, a o blogu zapominać nie można! Dzień umyka nam tak szybko, że to aż nie możliwe do ogarnięcia! :D
My tu się nabijamy, a spodziewamy się, że u większości z Was wcale nie jest aż tak lekko - po części wyczytujemy to z żałosnych statystyk bloga, po części z naszego dotychczasowego doświadczenia. Niemniej jednak łączymy się w bólu i cierpieniu ze wszystkimi, którym czerwiec upłynie na gorączkowym bieganiu za nauczycielami w celu poprawienia ocen na bardziej reprezentatywne, bądź tym, którzy toczą nierówną walkę z tonami sprawdzianów, czy kartkówek, którą im kochane placówki oświatowe fundują każdego kolejnego dnia... Jesteśmy z Wami kochani! Dacie radę, w końcu to ostatnie tygodnie ślęczenia nad podręcznikami bez snu i wypoczynku, potem czeka Was zasłużona wakacyjna laba :D
Co do tematu dzisiejszego posta, początkowo miałyśmy w planach odczekać nieco więcej czasu od ostatniej notki z tej serii, coby nie wkradła nam się tu jakaś monotonia... Jak nietrudno się domyśleć, cierpliwość w tym wypadku nie jest naszą mocną stroną, szczególnie, że kolejne szyte drobiazgi smutnawo przyglądają nam się z pudełka, niecierpliwie czekając na swoją kolej... 
A więc uległyśmy i dziś mamy coś dla fanów pewnego piegowatego rudzielca. Rude wcale nie musi byc wredne. Zmieniamy stereotypy! //chociaż przy montowaniu piegów na miejsce było sporo wyklinania ;w; ~Lily//. Mamy nadzieje, ze jednak więcej problemów nie będą one sprawiać - zostały starannie przyklejone, a dla pewności poprawiłyśmy Zaklęciem Trwałego Przylepca.Chociaż nie obyło się też bez ataków paniki, kiedy klej lądował na podłodze, ciuchach, palcach i w innych wyszukanych miejscach, tylko nie na filcowych elementach Rona... Gdy wszystkie elementy znalazły się już na swoim miejscu, //dla bezpieczeństwa przygniecione wielgachną księgą ważącą coś około półtorej tony ~Miona// efekt przerósł nasze oczekiwania - filcowy Ron jak żywy :P
Nie przedłużając, prezentujemy Wam pokrowiec inspirowany Ronem Weasleyem, czyli jedyny w swoim rodzaju Ronowy Pokrowiec :D

W miarę realistyczne kolorki są na pierwszym zdjęciu.
Tym razem zdjęcia są autorstwa Lily, cykane Lilkową lustrzanką profesjonalną Lilkową ręką //Spieprzone w obróbce przez spółkę nieprofesjonalna Miona & automatyczna obróbka Bloggera s.p. b. o. ~Miona//







Wymiary:
długość:
14 cm
szerokość: 8 cm

Materiał: Filc


Uwaga. Pokrowiec nie zawiera Szajsunga w zestawie.


Prawda ze uroczo wygląda? Chociaż możliwe, że Ron nie podzielałby naszego zdania na ten temat...ale cii...on nie musi wiedzieć wszystkiego ;P
Pierwsze 15 minut pracy nad nim spędziłyśmy na rozważaniu, w którą stronę Ron ma przedziałek. W każdym wyglądał dobrze ale...nie idealnie. W końcu jednak doszłyśmy do wniosku ze z tej perspektywy jego włosy wyglądają najbardziej " Ronowato". Podobnie sprawa wyglądała z piegami, gdzie zamiast sześciu z rozpędu powycinaliśmy kilkadziesiąt, a potem ciężko było nam się zdecydować, które najlepiej wyglądały by na Ronowej facjacie.
Na fali tej pokrowcowej inspiracji zaczęłyśmy gorąco debatować, jakie inne postacie dałoby się przedstawić w postaci pokrowcowej. Od razu pojawił się pomysł wykonania całej Weasleyowej rodzinki //Łącznie z Hermesem, Errolem i Świstoświnką xD ~Miona//, ale jeszcze szybciej byłyśmy zmuszone do porzucenia tego pomysłu. Pomijając fakt, że na całą zgraję Rudzielców musiałybyśmy wykupić cały zapas rudego filcu, to pomyślcie, jak by to wyglądało - stado rudowłosych, piegowatych gryfonów. Znakiem szczególnym poszczególnych postaci byłby... ten... brak znaków szczególych! Moglibyśmy grać w Potterowe "Zgadnij kto to?" posiłkując się jedynie ogólnikowym rozumowaniem Malfoya: "rudzielec, szata po starszym bracie - to na pewno Weasley". Wszyscy by wygrali, bo nawet my byśmy nie zdołały zapamiętać, kto jest kim :P Co się tyczy stricte naszych planów związanych z pokrowcami-postaciami, nie ma się co obawiać - wciąż zostało nam sporo charakterystycznych postaci do uwiecznienia :D
Wracając jednak do Ronalda... Tak samo jak w przypadku Harrego, jest on niezwykle mięciutki i miziasty //Znaczy ten... Pokrowiec na nim wzorowany! ._. ~Miona//. Wspomniane wyżej piegi, jak i pozostałe detale przytwierdzone zostały wysokiej jakości klejem, brzegi pokrowca przeszyte na maszynie mocną, białą nitką. W środku leciutka, delikatna podszewka, która na pewno polubi się z ekranami Waszych telefonów :3 //Mój Szajsung po pozowaniu do zdjęć w pokrowcu bynajmniej nie narzekał! ~Miona//
Wow, ostatnio się martwiłyśmy, że ciężko nam się będzie rozkręcić z postowaniem, a tu proszę - już wyprodukowałyśmy półmetrowego posta O.o Serdecznie gratulujemy wszystkim, którzy przetrwali czytanie tego posta bez przescroolowaniu połowy/drzemki po trzecim zdaniu/pominięcia całego tego tekstu i obejrzenia całych zdjeć. Propsy dla Was :D Chciałyśmy co prawda dopisać Wam tu małą zapowiedź pewnej nowości, ale skoro tyle już tekstu wstukałyśmy, to nie będziemy Was już zamęczać - ta informacja najwyraźniej będzie musiała poczekać :P
Do napisania za tydzień :D

niedziela, 8 czerwca 2014

[063] - Ślizgoński Brelok


Witajcie!
Coby za dużo fajerwerków nie było, dziś powracamy do niedokończonych serii które nie miały okazji ujrzeć światła dziennego. ;) Korzystając z pomaturalnego "nadmiaru" czasu //A spotkać się ciągle nie ma kiedy ;_; ~Miona//, w końcu postanowiłyśmy je wszystkie sfotografować i stopniowo pokazywać na blogu. Tak to już z nami jest, że weźmiemy się za jakieś 3213543 rzeczy na raz, a potem tylko potrafimy się dziwić, ile zapomnianych drobiazgów leży sobie w pudełeczku i czeka na swoją kolej...
A więc do rzeczy :D Pamiętacie może jeszcze serie breloczków, którą tak bardzo chciałyśmy rozwinąć? To co powiecie o małych dyndających herbach przy wymęczonych szkolnych torbach lub piórnikach? Skoro były już naszyjniki, a nawet (jak na razie) jeden rodzaj kolczyków z godłami... przyszedł czas na uniwersalne breloczki! Mamy nadzieję, że przypadną Wam do gustu podobnie jak Mionie //Która wyprodukowała sobie specjalną, Gryfońską wersję pasującą do torebki :P ~Miona//, bo dziś prezentujemy właśnie takie dyndajło dla każdego fana domu spod herbu węża.
Dziś przyszedł czas na Slytherin, ale z pewnością w końcu uda nam się opublikować pełną serię breloczkowych drobiazgów ;)



Wymiary:
Wysokość godła: 3 cm
Długość łańcuszka: 5 cm


Mamy nadzieję, że nie zawiodłyśmy żadnego Ślizgona. I nawet zdjęcia wyszły nienajgorsze! //Uwierzcie mi, zanim Blogger poprzestawiał kolory w myśl swojego widzimisie takie właśnie były -.- ~Miona//.
Popracowałyśmy ostatnio nad wykończeniem herbów, książeczek i innych pseudodekupażowych drobiazgów, żeby jeszcze bardziej zwiększyć ich wytrzymałość. I chyba się udało, bo jeden z takich beloczków okazał się na tyle wytrzymały, ze wisząc sobie niewinnie przy torbie Lily wytrzymał bliskie spotkanie z jej kuzynami (!). A to można uznać za rekomendację na skale światową! //nobla powinnien dostać...~Lily// W sumie... To ostatnio zaczęłyśmy się zastanawiać, w jakich miejscach  mozecie przyczepić taki breloczek i z przerażeniem stwierdziłyśmy...że da się praktycznie wszędzie ._. Nawet mały palec u stopy pięknie ozdobi pokazując - tak, jestem palcem Ślizgona! //powinnyśmy się leczyć ._. ~Lily// //Słonko przygrzało... oj, przygrzało... ~Miona//
Ciepło jest, to i nie będziemy Was przemęczać niepotrzebnym gadaniem. Nie przedłużając naszych wywodów,  do następnej niedzieli i nowych twórów ;)
A może nawet szybciej..? Kto wie :P Jakoś te statystyki trzeba podreparować - możemy Wam się przyznać, że mamy nawet parę pomysłów, jak...

niedziela, 1 czerwca 2014

[062] - Potterowy pokrowiec

Witajcie! :D
Matury za nami, policealne wakacje na starcie, a to wszystko sprowadza się do jednego  - Lumos Art powraca!
Musimy przyznać, że od początku nie planowałyśmy tak długiej przerwy na blogu, jednak ledwo po zakończeniu ferii rozpoczęła się taka przedmaturalna jatka, że na samo wspomnienie włos się na karku jeży... Potem było już "z górki"  - z każdym dniem obrastałyśmy w coraz bardziej pokaźne stosy notatek, repetytoriów, zbiorów zadań, spędzając przy nich każdą potencjalnie wolną chwilę. Dzielnie przetrwałyśmy maraton egzaminów //a to, że przez te dwa tygodnie prawie wyłysiałyśmy ze stresu to już inna historia ~Miona// przyjmując na klatę tegoroczne absurdalne wymysły CKE. Przy mugolskich maturach z tego roku, OWUTEMy wydają się dziecięcą igraszką. //Co to dla nas...czarodziejów! ~Lily//
Zdawałoby się, że przy takich atrakcjach potterotworzenie raczej nam nie chodziło po głowie... I to jest po części prawdą. Blokowana przez nasze umysły chęć tworzenia, wena twórcza, i tęsknoa za Lumosem szwędały nam się po umyśle przez cały czas, a z każdym dniem było tego coraz więcej. //jeszcze trochę tych matur a chodziłybyśmy z nalepkami na czołach - zagrożenie wybuchu! ~Miona//  Erupcja nastąpiła już na pierwszym spotkaniu, gdzie z jakiegoś miliona pomysłów zdecydowałyśmy się dokończyć zapowiadane na facebooku szyte robótki. O ile dobrze pamiętamy, komuś bardzo trafnie się udało odgadnąć niektóre nasze krawieckie plany, jednak dziś zaprezentujemy Wam jedną z pozycji nieodgadniętych... Potterowe pokrowce na telefon z filcu!
... A właściwie jeden z nich  /pozostałe leżakują pod najcięższa książką, jaką udało nam się znaleźć w domu Lily , coby klej dobrze się utrwalił ^-^ ~Miona //Pozdrawiaja was spod ksiązki! ~Lily//
Spośród wielu pomysłów na filcowe pokrowce, zdecydowałyśmy się wykonać na początek serię z postaciami.
Na pierwszy ogień pójdzie Potterowy pokrowiec... dosłownie :P
Przygotujcie się na falę zdjęć!








Wymiary:
długość:
14 cm
szerokość: 8 cm

Materiał: Filc


Uwaga. Pokrowiec nie zawiera Szajsunga w zestawie.

Fotki były robione z ukochanym telefonem Miony - Galaxy SII, którego wymiary posłużyły za wzorzec do wykroju pokrowca. Wtedy, kiedy pomysł pokrowców kiełkował w naszych głowach, SGSII wydawał się być dość sporym telefonem :P Dlatego, jeśli zajdzie potrzeba, na życzenie możemy się postarać wykonać większy rozmiar pokrowców.

Wyglądają tak niepozornie, a spędzały nam sen z powiek jeszcze w wakacje tamtego roku! W styczniu, po schrzanieniu kilku szkiców i wykonaniu kolejnych nieco bardziej obiecujących, pod czujnym okiem mamy Miony powstawała pierwsza "baza" pod pokrowiec, a po niej  - dwie kolejne. W ostatniej chwili przed maturalnym chaosem wyrysowałyśmy projekty trzech pierwszych pokrowców, z których skorzystałyśmy na pierwszym pomaturalnym spotkaniu twórczym :)
Brzegi pokrowca/ zostały przeszyte porządnie na maszynie, w środku wszyta delikatna biała podszewka, która idealnie się sprawdza przy ochronie telefonu. Wszystkie detale ręcznie wycinane zakoszonymi mamie nożyczkami krawieckimi i klejone ekstrasilnym klejem dwuskładnikowym.  Baza wykonana z milutkiego, niegniotącego się filcu. //wiedzieliście, że jest tyle rodzajów filcu? ._. ~Lily//
Zdania na temat mięciutkiego filcu są podzielone - jedni twierdzą, że jest zbyt delikatny do szycia, inni, że przewyższa "zwartą" odmianę faktem, że jest znacznie milszy w dotyku. My na chwilę obecną wstzymamy się od osądu i być może zabierzemy głos w tej sprawie, jak w końcu uda nam się upolować prasowany, zwarty filc w naszym zaufanym 'plastyku'.
A Wam jak się podoba nowa seria na blogu? :)
Musicie wiedzieć, że strasznie się za Wami stęskniłyśmy, będziemy niesamowicie wdzięczne, jak poświęcicie nam chwilkę zostawiając po sobie chociaż parę słówek opinii :>
Do następnego :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...