Jak zapewne zauważyliście cudownie zniknął nasz ostatni post na blogu //Nawet nie zdążyłyśmy odpisaćna komentarze... chlip... ~Miona// Wszystko to za sprawą aplikacji Blogger dedykowanej na smartfony, która około godziny 3.26 zawiesiła się, gdy Miona pod przypływem weny pisała fragment posta za jego pośrednictwem. Nie dość, że fragment się nie zapisał, to gdy w końcu udało się apkęz powrotem uruchomić, magicznym sposobem zniknął nasz ostatni post... Serdecznie przepraszamy, bo wiele Waszych komentarzy również przez to poszło do kosza. W ramach rekompensaty postaramy sięa niedługo przyszykować Wam coś nowego. Tymczasem, z dedykacją dla nowych osób na blogu, które nie maiły okazji posta zobaczyć, prezentujemy Wam po raz kolejny naszyjnik Śmierciożerców, okraszony o tyle o ile odwzorowanym tekstem posta (zapisany z NOTATNIKA, w którym go pisałyśmy).
Dziś trochę niecodziennie, bo krótko, nieskładnie, a na dodatek mrrrrrrrrrrocznie.
Jak zapewne wiecie, jesteśmy bardzo grzecznymi dziewczynkami i nie zadajemy się z niegrzecznymi chłopcami... A dziś mamy coś dla bardzo złych dziewczynek. W końcu każda dobra książka to nie tylko dobrze bohaterowie - ci źli tez są bardzo interesujący. Tak więc panie i panowie. Czapki z głów. Nadchodzi loża Śmierciożerców! / zeby nie powiedzieć szyderców ~Lily/ Ponieważ Śmierciożercy nosili mroczny znak na ramieniu, a zanim będziecie się mogli pochwalić znakiem Czarnego Pana na własnym ciele czeka Was wpierw niewyobrażalny ból i męczarnie, znalazłyśmy bardziej humanitarny sposób - naszyjnik! Nawet Was nie zapiecze, gdy Czarny Pan zechce się z Wami skontaktować!! //Khym, co prawda martwy nie ma jak się z kimkolwiek kontaktować... Ojtam xD ~Miona// Już teraz nawet najgrzeczniejsza dziewczynka może się choć przez chwilę poczuć niczym poplecznik Sami-Wiecie-Kogo. Ponoć Śmierciożercą zostaje się na całe życie, więc jest to też dobra alternatywa dla niezdecydowanych - hyc - zakładasz naszyjnik - jesteś po ciemnej stronie mocy, a jak się rozmyślisz - zdejmujesz i już jesteś grzeczną dziewczynką. Genialne w swej prostocie. W dodatku jeszcze nikt chyba nie słyszał, żeby za noszenie naszyjnika trafić do Azkabanu. No, chyba że zaklętego naszyjnika... Jednak my się czarną magią nie paramy i możecie nam wierzyć, że pomimo mrocznego symbolu, jaki widnieje na medalionie, otaczają go wyłącznie przyjazne czary.
Jak zapewne wiecie, jesteśmy bardzo grzecznymi dziewczynkami i nie zadajemy się z niegrzecznymi chłopcami... A dziś mamy coś dla bardzo złych dziewczynek. W końcu każda dobra książka to nie tylko dobrze bohaterowie - ci źli tez są bardzo interesujący. Tak więc panie i panowie. Czapki z głów. Nadchodzi loża Śmierciożerców! / zeby nie powiedzieć szyderców ~Lily/ Ponieważ Śmierciożercy nosili mroczny znak na ramieniu, a zanim będziecie się mogli pochwalić znakiem Czarnego Pana na własnym ciele czeka Was wpierw niewyobrażalny ból i męczarnie, znalazłyśmy bardziej humanitarny sposób - naszyjnik! Nawet Was nie zapiecze, gdy Czarny Pan zechce się z Wami skontaktować!! //Khym, co prawda martwy nie ma jak się z kimkolwiek kontaktować... Ojtam xD ~Miona// Już teraz nawet najgrzeczniejsza dziewczynka może się choć przez chwilę poczuć niczym poplecznik Sami-Wiecie-Kogo. Ponoć Śmierciożercą zostaje się na całe życie, więc jest to też dobra alternatywa dla niezdecydowanych - hyc - zakładasz naszyjnik - jesteś po ciemnej stronie mocy, a jak się rozmyślisz - zdejmujesz i już jesteś grzeczną dziewczynką. Genialne w swej prostocie. W dodatku jeszcze nikt chyba nie słyszał, żeby za noszenie naszyjnika trafić do Azkabanu. No, chyba że zaklętego naszyjnika... Jednak my się czarną magią nie paramy i możecie nam wierzyć, że pomimo mrocznego symbolu, jaki widnieje na medalionie, otaczają go wyłącznie przyjazne czary.
A zdjęcie tylko jedno, bo aparat strzelił focha z przytupem //jeśli to się znowu powtórzy, chyba ja mu strzelę... Z przytrzaskiem... o podłogę? ~Miona//
Swoją drogą, co jak co, ale chociaż znak się Voldemortowi udał - ciekawy, oryginalny, przekaz zachowany //Voldek powinien robić w marketingu... Ma NOSA do interesów... ~Miona//. A i w naszyjniku komponuje się bardzo ładnie... Możecie go nosić dumnie lub skrycie okazując swe poparcie dla loży szyde...smierciożerców! Do popleczników Sami-Wiecie-Kogo :D
Pomijając drobny fakt, że Czarnego Pana już nie ma, zawsze możecie zwołać stowarzyszenie "Voldi wiecznie żywy" i paradować z naszyjnikiem po Hogsmeade, rozwieszając plakaty zachęcające do członkowstwa. Ciekawe, co by powiedziało na to ministerstwo? Raczej nie byliby zachwyceni... // Czy ja wiem... kilka ciastek i jedno Imperio... Raczej nie będą narzekać ~Lily//
A gdyby tak Voldi wiecznie żywy werbował popleczników i zaprosiłby Was do tego zaszczytnego grona... Ile by się zgodziło?// Czyżby Voldek był wczesną inspiracją dla dzisiejszych blokersów? Tylko zamiast "telefon albo w..." posługiwał się sloganem "Zostajesz śmierciożercą, albo avada" ~Miona //Come to dark side we have Cookies! ~Lily // No, można i tak... ~Miona//
Tym sposobem kończymy ten post, jeszcze raz przepraszając za kłopoty. Postaramy się niebawem coś wrzucić. Trzymajcie się!
On jest G E N I A L N Y! Robicie tak wiele wspaniałych rzeczy, ale ten wisiorek, to zdecydowanie mój numer jeden z Waszej twórczości. Naprawdę świetny, pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńpiękny *_* moj ukochany symbol <3 mrrrrau : D
OdpowiedzUsuńwidzialam ten post na szczescie przed 'usunieciem'.
tfu, flu, glupi blogger, oby mi sie tak nie zdaezylo : 0 chyba czas zapisywac w notatkiku, jak Wy :)
pozdrawiam
Co prawda do śmierciożerców nie należę, ale naszyjnik jest śliczny! :)
OdpowiedzUsuńŚwietna przypinka ;) Widziałam przed usunięciem.
OdpowiedzUsuńNominowałam Was ;)
http://believefeelandlove.blogspot.com/
Ja jako grzeczna dziewczynka nie przystałabym do śmierciożerców, ale zawsze lepiej nosić coś takiego na wypadek ich ataku :P Po za tym, że naszyjnik śliczny, to jeszcze przydatny!
OdpowiedzUsuńhttp://szalone-zycie-zaczarowanej.blogspot.com/