Hejka! Ostatnio nasi podglądacze i facebookowi "fani" //czuje się normalnie sławna tak mówiąc *-* ~Lily// mogli w końcu przeczytać o nas parę faktów, o co wielu z Was wcześniej prosiło. //I prysnęła delikatna mgiełka czaru anonimowości... ~Miona//
Wszystko to za sprawą wyróżnień, za które bardzo serdecznie dziękujemy :) Dziękujemy Wam również za wszystkie maile, komentarze, aktywność na facebooku - dajecie nam kopa do działania! Powstają coraz to nowsze rzeczy, rodzą się nowe pomysły, słowem... nie próżnujemy :D
Co tam u Was ciekawego? Pewnie ostatnio sporo się działo. Majówka, szkoła, matury i tego typu sprawy... Nie sposób było przystanąć choćby na chwilkę! Ale to nie powód by źle się bawić. W końcu od czego jest kreatywność? //w dzisiejszych czasach tak zatracana...smutne ;.; ~Lily//. Zespół Lumos Art jak zwykle się nie nudził, czerpiąc nieopisaną frajdę z przewiercania różnych ciekawych rzeczy. Jak na razie bijemy rekordy w łamaniu wierteł na zniczowych skrzydełkach - dorobiłyśmy się nowej wiertarki ręcznej i praca idzie nieco szybciej, ale już trzecie wiertło dokonało w niej żywota. A ramach przerwy od nieustannego wiercenia zdecydowałyśmy się odkopać pewną pracę sprzed paru tygodni...
Gdybyście się zastanowili jakie zaklęcie najbardziej przypadłoby Wam do gustu? Lumos? Nox? Drętwota? A może coś z bardziej zakazanej magii? Pomimo oczywistego sentymentu do świetlistego Lumosa, od którego zapożyczyłyśmy swą nazwę, dla nas zawsze i wszędzie najpiękniejszym zaklęciem będzie Expecto Patronum. W końcu to zaklęcie biorące się z naszej duszy. Z naszych myśli. Z naszych wspomnień. Nas osobisty obrońca. Ucielesnienie naszej duszy. Czyż to nie poetyckie? W końcu nie można przejść obojętnie obok czegoś tak głębokiego...//jak Wielki Kanion normalnie...takie to było głębokie! ~Lily//
Przywołujecie najpiękniejsze wspomnienie, przymykacie delikatnie powieki, lekko otwieracie usta by wyszeptać te słowa i już macie zaklęcie na końcu języka... //I wtedy przypominacie sobie, że nad Wami dryfuje parę stworów łakomych na Waszą duszę, czekających tylko, żeby Was ucałować. Jebut. Czar prysł ~Miona//
No nie. W bardziej optymistycznej wersji wydarzeń w tym momencie z Waszej różdżki wydobywa się świetlisty kształt i naciera na złowrogie bestie... Ale cóż to jest? W tym miejscu macie czas, aby dobrze się zastanowić, jakie zwierzę pasowałoby do Was najlepiej.
A tym czasem my zaprezentujemy Wam wisiorek z najsłynniejszym patronusem z całej serii - Rogaczem! Żebyście w kryzysowo-dementorowej sytuacji nie zapomnieli... Macie już wspomnienie? Różdżka w rękę, po prostu "keep calm and... EXPECTO PATRONUM!!"
No, teorię już znacie. Teraz możecie ze spokojem szturmować cała armie dementorow pokazując im, że wcale się nie boicie. Nos do góry. Pierś do przodu. I... W NOGI!
Medalion utrzymany w błękitnej barwie, która idealnie współgra z srebrną oprawą. Do tego zawieszka - jelonek symbolizująca naszego kochanego Rogacza. Sama praca jest jedną z wielu z serii naszej wciąż trwającej kaboszonowej obsesji :D
Ostatnio //i poprzednim razem, i dwa lata temu też... jakieś 524534 razy podczas naszej barwnej znajomości ~Miona// się nawet zastanawiałyśmy, jakie zwierzę byśmy widziały w roli swojego obrońcy. Lily obstawiła pandę. //Bo mam obsesje na ich punkcie ._. ~Lily//Idealnie pasuje - jest ona silna, inteligentna, uwielbia się przytulać... ale jest i leniwa i bardzo wybredna //idealny obrońca! Namęczysz się, napocisz, wyczarujesz patronusa... a ten sobie siada na tyłku i wchrzania pędy bambusa, podczas gdy Dementor delektuje się Twoją duszą >.< ~Miona// ale przy tym jaka jest rozkoszna *-* ~Lily// Po za tym pandy są najbardziej tolerancyjnymi zwierzętami: biały, czarny i Azjata...
Miona z kolei upodobała sobie wilka. Tajemniczy i zagadkowy, a przy tym dumny i pewny siebie. Silny i szybki, a jednak subtelny w ataku. I nie wchrzania bambusa, gdy trzeba bronić przed dementorami ^^ //ale jak jak twój kumpel ma patronusa kota...i tyle było z ochrony ~Lily// Wilk, kochana Lily WILK. To nie synonim pieska xD ~Miona// //a wilk to nie psowate? Kufa... pięć lat na biol-chemie i się dowiaduje że wilk to kotowaty stworek ._. ~Lily//
A Wy? Jak myślicie, jaki cielesny patronus oddawałby najlepiej Wasz charakter? Może piesek, kotek, świnka morska, jaszczurka, grizzly, żuk gnojarz? //no co...może ktoś lubi nie? ~Lily// obstawiam kufel piwa kremowego, że połowa moich nauczycieli miałaby grizzly... Albo skunksa. //świnia...ideał ._. ~Lily// Gdyby oczywiście nie byli zatwardziałymi mugolami ~Miona// A skoro już przy szkole jesteśmy, ciekawe, czy patronus działa na dementoropodobych nauczycieli? // Nie wiem jak Wy, ale ja po lekcji *pewnego przedmiotu* jestem w stanie sobie wyobrazić, co czują więźniowie po tygodniu w Azkabanie ~Miona// Pozostawimy to pytanie bez odpowiedzi, zresztą - od poniedziałku będziemy mogły to sprawdzić na własnej skórze...
Już to widzę...
OdpowiedzUsuń- Nemezis, a więc jakie są rodzaje czoła fal drgających?
- EXPECTO PATRONUM!
*pojawia się wchrzaniający wszystko na swojej drodze buldog francuski*
XD
Moj patronus to fretka ;)) Hmm.. Ciekawe dlaczeeego.. :D
OdpowiedzUsuńTo chyba jedna z najlepszych Waszych prac!
OdpowiedzUsuńMój patronus to pewnie kot :3 Albo wąż.
OdpowiedzUsuńA naszyjnik jest genialny :D Ten niebieski <3
A propos zaklęć - moje ulubione to Sectusempra. Nie da się o nim zapomnieć. Zdumiewające i intrygujące :)
O mamo kocham to!!! :)
OdpowiedzUsuńMoim patronusem pewnie byłby doberman. Nawiązuje do mojego dzieciństwa, wspomnień itd.
OdpowiedzUsuńO tak, uwielbiam HP, więc natychmiastowo dodałam do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam swój blog handmade, więc zapraszam Potteromaniaczkę :D
A ja się tak zastanawiam, czy napis w środku dałoby się na zamówienie trochę zmienić? Żeby był troszkę mniej jak z kwejka ściągniety, bardziej magiczny? Swoją drogą moja druga ulubiona (zaraz po moim naszyjniku :P) wasza praca. Trzymajcie tak dalej, a kiedyś zostawię u was całą wypłatę :P Powodzenia!
OdpowiedzUsuń