Ostatnie spotkanie wyszło nam na dobre - ostro zabrałyśmy się za handmade, przygotowałyśmy nowe projekty, a te nieco starsze - dopracowałyśmy - słowem - nasze prace byly wyjątkowo owocne // Do tego stopnia, że owocem owego spotkania jest między innymi wielki, okrąglutki pęcherz na moim palcu ~Miona//. Nasze najnowsze pokręcone Potterowe pomysły pokażemy Wam niebawem :D
Lecz zanim dokopiemy się do najnowszych minidzieł, trzeba pokazać wam te, które leżą i się kurzą, zapomniane na twardym dysku Złomputera Miony... I to mówimy całkiem serio - jak tak dalej nam będzie szło z publikowaniem postów, to utoniemy w oceanie nieopublikowanych rzeczy, no, chyba, że wcześniej zdążymy zginąć pod lawiną czekających na zrealizowanie pomysłów. //jedno z dwóch... możecie obstawiać ~Miona// //przyjmuję zakłady! ~Lily//
Abstrachując od naszych dalekosiężnych przypuszczeń, może lepiej zajmijmy się bohaterem dzisiejszego posta, a jest to bohater z pewnego względu szczególny.
Pomijając tradycyjne litanie i przeprosiny, że znowu serwujemy Wam znicza, spróbujemy tym razem przedstawić Wam historię jego powstania.
Pewnego dnia napisała do nas Klientka. Opisała szczegółowo swoją wizję bransoletki, która pokrywała się z naszą wizją sprzed tygodni, którą porzuciłyśmy z ciężkim sercem, z powodu braku potrzebnych do jej wykonania środków. Już miałyśmy odmówić, jednak coś nas powstrzymało. Zespół Lumos Art się nie poddaje! Korzystając z weekendu Miona przewaliła pół domu i obdzwoniła 3/4 rodziny za poszukiwaniem jednego, małego, starego i zmasakrowanego ustrojstwa na korbę. Ustrojstwo się znalazło //nadgryzione zębem czasu... WRRRRÓĆ, znaczy nadgryzione i nadepnięte przez niewyżytych kuzynów ~Miona // i następnego dnia w przednich nastrojach drałowałyśmy do typowo męskiego sklepu po... Wiertełko do metalu //Mina właściciela sklepu - bezcenna ~Miona//bezcenne to było jego tłumaczenie do czego słuzy wiertło...~Lily//
Droga do sukcesu wcale nie była łatwa, ale po kilku próbach i błędach, wywierceniu paru nadprogramowych dziur w biurku jednej z nas stworzyłyśmy pierwszą "nową" bransoletkę ze zniczem. Po tej lawinowo powstawały kolejne i kolejne, w różnych odsłonach i aranżacjach, również za sprawą klientek, które mimochodem były informowane o nowej wersji bransoletki. Oczywiście nie byłybyśmy sobą, gdyby nie dały o sobie znać nasze zapędy destrukcyjne - podczas produkcji, oprócz skrzydełek i wyżej wspomnianego biurka, znów udało nam się przewiercić parę innych rzeczy //najgorzej było jak Miona się wkurzyła...grożenie że przewierci mnie do ściany...do teraz mam traumę ._. ~Lily// I dobrze Ci tak, bo zamiast trzymać to skrzydełko w jednym miejscu to Ty nim na wszystkie strony zamiatasz... ~Miona// odpisywałam na maila! ~Lily// Ale cii... Ważne, że się udało i co jak co, ale jesteśmy z siebie niesamowicie dumne. To wspaniałe uczucie, gdy od pomysłu, przez koncepcję, próby i błędy udaje się stworzyć coś wyjątkowego :)
I tak oto, z dumą możemy Wam przedstawić, jedynego w swoim rodzaju znicza z rozpostartymi skrzydełkami. Skrzydełka delikatnie otulają nadgarstek właścicielki, co daje wyjątkowy efekt. Trzepoczą przy najmniejszym ruchu ręki, tak, jakby chciały się uwolnić i odlecieć... Czemu skutecznie zapobiega drobny łańcuszek, który utrzymuje je przy nadgarstku :) Łapcie kolejnego uwięzionego znicza! //swoją droga może zrobimy kiedyś takiego nie uwiezionego...na pewno kiedyś dojdziemy do tego jak go zrobić ~Lily//
Jak na razie mamy tylko fotki jednej bransoletki, ale jak tylko dopstrykamy zdjęć pozostałym, wstawimy je tutaj i na facebooku.
A, i jeszcze jedno. Przepraszamy za beznadziejność zdjęć ;_;
Nie przejadły się Wam te nasze znicze? A tak tylko pytamy... Nie żeby coś, ale niedługo rozpocznie się fala nowości w tym i mnóstwo zniczy. W końcu złoty znicz to poniekąd znak rozpoznawczy Harrego, nie? No to znalazłyśmy wytłumaczenie! Jeszcze nie doszłyśmy jak zrobić swetry pani Weasley ze złotym zniczem... ale w końcu jak wpadłyśmy na pomysł jak zrobić znicze z rozpostartymi skrzydełkami...to może w daleko-niedalekiej przyszłości uda nam się coś wydziergać //przynajmniej nie będzie trzeba nic wiercić :D ~Miona// Wszystko zależy od Was. W końcu nasze prace są stworzone nie tylko żebyśmy mogły wykorzystać nasze artystyczno-potteromańskie nakłady weny, ale także po to, by inni Potteromaniacy mogli cieszyć oko :)
A i wena to nie wszystko - to Wy zapewniacie nam tego pozytywnego kopa do pracy - każdym przemiłym komentarzem czy mailem :) Dziękujemy Wam za to i wracamy do kucia, coby się wyrobić z kolejnym twórczym spotkaniem w tygodniu przed świętami.
Magiczny cytat:
Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi! ~Luna Lovegood |
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ta bransoletka jest przecudowna! Nie mogę przestać się na nią patrzeć *,* Czy można taką kupić od Was lub zamówić równie piękny egzemplarz? :) Może i dwa, bo mojej siostrze też się strasznie podoba.
OdpowiedzUsuńNo właśnie jak siostra napisała :D Ta bransoletka jest boska, z chęcią byśmy zamówiły i kupiły dwie takie :) Oczu nie można oderwać *__*
UsuńOczywiście, że można :) Po szczegóły zapraszamy na maila :)
Usuń~Miona&Lily
piękna!
OdpowiedzUsuńheh uwielbiam muzyke na waszym blogu
Dziękujemy :)
UsuńA muzyki niedługo będzie trochę więcej, uzupełnimy listę o nowe, magiczne kawałki :)
Mi tam znicze nigdy się nie znudzą!
OdpowiedzUsuńA w tej bransoletce się zakochałam! *.*
Pozdrawiam ciepło :)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=EUhPLb_vCkg#! (ten filmik to tak na marginesie, też nad tym płaczecie jak ja? ;) [edit. w sumie to nie płaczę, ryczę...])
jest super, ile byście za taką chciały? :)
OdpowiedzUsuńmmm, śliczna bransoletka! Już od jakiegoś czasu czaję się na wasze śliczności, więc może jak już dostanę to upragnione, kwietniowe kieszonkowe to w końcu zacznę myśleć na poważnie o kupieniu czegokolwiek ;)
OdpowiedzUsuńpoza tym, znicz to fajny motyw - nie rezygnujcie z niego :) natomiast mogłybyście trochę poeksperymentować z błyskawicą, ona da wam duże pole do popisu no i na pewno ślicznie się będzie prezentować ;)
Tak, jakieś projekty z błyskawicą byłyby świetne! Np. kolczyki miotełki albo wisiorek... I drobniuteńki napis "Błyskawica" xD
Usuńcudna jest ;d
OdpowiedzUsuńaww, sweterki Molly Weasley ;)!
OdpowiedzUsuńznicze nigdy nam sie nie znudza ! sliczna !
OdpowiedzUsuńWOW. Znicze w waszym wykonaniu to jest coś <3 nigdy mi się nie znudzą, ale sweterki Molly też byłyby niczego sobie ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i oby tak dalej ;*
Śliczna bransoletka. Podziwiam. Wierzę ile musiałyście się namęczyć. I ten znicz ma taki śliczny złoty kolor. Ach...
OdpowiedzUsuńAle mam jedną uwagę. Widziałam podobną bransoletkę w pewnym sklepie. I nawet ja zakupiłam. Wasza bransoletka jest do niej bardzo podoba. Taki sam układ, a skrzydełka ma identyczne! I uwaga, uwaga. Ne dążę do tego, by powiedzieć, że pomysł na stworzenie takiej bransoletki jest skopiowany. Chcę powiedzieć, że wasza bransoletka jest lepsza, piękniejsza! I to nie są żadne sztuczne pochlebstwa! Wasz znicz jest urokliwy i o wiele ładniejszy. Jestem mile zaskoczona. I lekko zawiedziona. Moja bransoletka nie jest taka ładne. =C
Btw.
Trafiłam na waszego bloga przypadkiem i bardzo się z tego cieszę! Będę częstym gościem. Jeszcze raz powiem, że was podziwiam.
Pozdrawiam i życzę mnóstwa czasu i nowych pomysłów do tworzenia.
~Loony.
http://magia-loony.blogspot.com/
Jejuu, strasznie bym taką bransletkę chciała, od dawna takiej szukam i znalazłam. Można od Was taką zamówić? :3
OdpowiedzUsuńwszystkie pytania proszę kierować na maila :D
UsuńBombowa! Cała kolekcja bardzo mi się podoba. A bloga dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)