Taaak, tak, tak, tak! Jest internet! A tam, gdzie jest internet, musi być i zaległy post...
<edit> Tak, bo oczywiście po co blogger miałby opublikować właściwego posta? Przez jakiś czas mogliście pooglądać sobie spoilerowego posta w wersji notatkowo-śmietnikowej, czyli w zupełnie pierwszej fazie powstawania. Serdecznie przepraszamy, że byliście narażeni na oglądanie tego... czegoś -.-''
A więc oto i post właściwy...
Witajcie z samego środka lasu! :)
Nasza zniczowa obsesja podpowiadała cicho, że blog cierpi
ostatnio na poważne niedobory zniczy. I słusznie! Jak zawsze spieszymy mu z pomocą,
serwując małą zniczową nowość i produkując zastraszające ilości
kolejnych aranżacji uroczej, maleńkiej złotej piłeczki z rozkosznie
trzepoczącymi, srebrzystymi skrzydełkami. Pytanie tylko - kto potem
będzie w stanie znieść ten zniczowy spam? //ee...ja? ._. ~Lily//
Historia dzisiejszej pracy
sięga czasów stosunkowo dalekich... Otóż dawno, dawno temu, buszując po
sklepach z półfabrykatami, natknęłyśmy
się na urzekający, ażurowy, lśniący i w dodatku... okrągły drobiazg. Do tych
superlatywów warto dodać, że budził słodkie wspomnienia rodem z
ostatniej części Pottera. Z zakupem nie czekałyśmy długo - w naszym
mniemaniu właściwie wszystko co złote i okrągłe nadaje się na
doskonałą bazę, z której mógłby powstać kolejny znicz. Z tego też względu baza została
niezwłocznie przez nas kupiona i dołączyła do dłuuuuuuugiej kolejki na
liście pod
tytułem "Co Miona i Lily KIEDYŚ na pewno zrobią". //i z tego powodu wcale nie narzekamy na bezkasie... ~Lily//
I tak leżała by po
dziś dzień, jednak na szczęście z nieba spadła nam przemiła Klientka,
nieśpiesznie poszukująca prezentu urodzinowego dla swej przyjaciółki -
również Potteromanki. Otrzymałyśmy szkicowe instrukcje - miał to być
naszyjnik ze zniczem, jednak inny niż te, które pojawiały się na blogu -
bo w formie sekretnika. A że wyżej wspomniana swe święto obchodzi
dopiero we wrześniu, dostałyśmy sporo czasu na dokładne przemyślenie
projektu :) Jak widać, jeszcze nie nadeszły czasy, kiedy to nasze szare
komórki utracą zdolność logicznego myślenia, bo wystarczyło nam parę
minut rozważania kilku projektów i parędziesiąt tychże użerania się z
realizacją, po których dumne i blade mogłyśmy obfotografować pracę i
przesłać wstępny projekt Klientce. Z jeszcze większą dumą możemy wszem i
wobec ogłosić, że projekt spotkał się z gorącą aprobatą - mamy zatem
nadzieję, że spodoba się obdarowanej solenizantce :) W środku, wedle
instrukcji, umieściłyśmy wspólne zdjęcie dziewczyn - na pamiątkę
magicznych chwil spędzonych razem :)
No nic, tyle się nagadałyśmy, a
nie nadarzył się stosowny moment, aby pokazać Wam zdjęcia. Uzupełniając
ten brak, oto, Panie i Panowie, przedstawiamy Wam pierwszy zniczowy
naszyjnik-sekretnik!
Wymiary:
Średnica zewnętrzna sekretnika: 3 cm
Średnica wewnętrzna sekretnika: 2 cm
Długość skrzydełka: 4,5 cm
Skrzydełka przymocowane są do "klapki" naszyjnika i są częściowo ruchome.
Wspomniałyśmy na początku, że naszyjnik wiąże się nieco z ostatnią częścią Pottera - mowa tu oczywiście o słowach "I open at the close"- w pierwotnej wersji to właśnie ten cytat miał spocząć wewnątrz wisiorka. Nie podjęłyśmy się jednak dosłownej jego interpretacji - nasz
zniczowy naszyjnik otworzy się za każdym razem, gdy właścicielka będzie chciała powrócić do wspomnień. Niestety, jeśli ktoś miałby jakiekolwiek wątpliwości - Kamień Wskrzeszenia nie jest dostępny w zestawie //Wiecie, no... akurat w tym tygodniu nam się skończyły! -.- ~Miona// //życie to brutal ;.; ~ Lily// W tej sytuacji to nie musi być problem - pomimo tego drobnego braku naszyjnik nigdy nie utraci pewnej prawdziwie magicznej właściwości - tak długo, jak będzie noszony, będzie utrzymywał przy życiu najlepsze wspomnienia - a po latach - kto wie? - może będzie w stanie wskrzesić lekko zatarte chwile? I to bez względu na to, jaki będzie skrywał sekret - przyjaźni, miłości, czy może jeszcze innej przepięknej magii wspomnień... Są to przecież najsilniejsze filary orawdziwej magii, której mogą doświadczać nawet mugole (choć niektórzy z nich będą skłonni gorąco temu zaprzeczyć). Nie da się ukryć - pokłady magii drzemią w każdym z nas, czy nam się to podoba, czy nie.
Zostawimy Was z tą refleksją i pozwolimy się poddać magicznej mocy Weny Twórczej - jak łatwo się domyślić, będziemy całkowicie niepotrzebnie płodzić nowe znicze w coraz to nowych aranżacjach, bo to po prostu silniejsze od nas... Jeśli jednak pewnego pięknego dnia powoli zaczniemy przesadzać, dajcie nam znać - przyhamujemy nieco i być może to uchroni nas od wczasów w psychiatryku i spędzenia niezapomnianych chwil w podejrzanie miękkim pokoju bez okien i klamek //Zaraz, zaraz... bez klamek? Bez lśniących, złotych, zaokrąglonych klamek? ;_; Jak to?! Tylko doczepić skrzydełka i już jest zniczowa klamka a tak... Życie w takim miejscu nie miało by sensu :(( ~Miona//
Magiczny cytat:
Możecie się śmiać! Kiedyś ludzie uważali, że nie istnieje ględatek niepospolity czy chrapak krętorogi! ~Luna Lovegood |
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam sekretniki. A taki w formie znicza już w ogóle mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńŚwietne . :)
OdpowiedzUsuńzostałaś nominowana do liebster blog award. bizuteria-marty.blogspot.com
OdpowiedzUsuńSwietny pomysl z tym sekretnikiem ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji, jesli masz ochote, zostaals nominowana do liebster blog award. nimfvirti.blogspot.com
Dziękujemy za nominację i uznanie :) jednak niestety nie możemy obiecać, że uda nam się wziąć udział w zabawie - mamy teraz blogowo ręce pełne roboty i ledwo się wyrabiamy :(
Usuńbardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńPółfabrykaty kupujecie przez internet czy w normalnym sklepie?
OdpowiedzUsuńI tak i tak i je same je tworzymy ;)
UsuńOOOO wielbię :3 Świetny jest ten naszyjnik. A zniczy nigdy za dużo :)
OdpowiedzUsuńKocham ten blog! A szczególnie tą muzykę :33
OdpowiedzUsuńObserwuję! Zapraszam do mnie, to mój nowy blog i na razie nie mam obserwatorów i komentarzy więc bardzo proszę was o wsparcie! Oczywiście się odwdzięczam tym samym :*
glupietematy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do obserwowania :) Ja już waszego obserwuję.
Potterheads łączmy się.
Śliczny jest, ale ja mam pytanie co do jakości materiału, bo niestety złocenie z mojego Gryffindora zeszło w kontakcie ze skórą (na szczęście akurat tam, gdzie nie widać ;D). Czy i w tym wypadku może być podobnie, czy to zupełnie coś innego? I czy planujecie zrobienie czegoś bardziej stonowanego (kolor starego złota lub srebra)? Bardzo chętnie się jeszcze u Was zaopatrzę... ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Śliczny jest, ale ja mam pytanie co do jakości materiału, bo niestety złocenie z mojego Gryffindora zeszło w kontakcie ze skórą (na szczęście akurat tam, gdzie nie widać ;D). Czy i w tym wypadku może być podobnie, czy to zupełnie coś innego? I czy planujecie zrobienie czegoś bardziej stonowanego (kolor starego złota lub srebra)? Bardzo chętnie się jeszcze u Was zaopatrzę... ;3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Hej :)
UsuńTak sobie przeglądamy komentarze i okazało się, że jakimś cudem pominęłyśmy Twój przy odpowiadaniu :( Już naprawiamy swój błąd :)
Bazy do medalionów kupujemy w trzech różnych miejcach, dlatego ciężko nam stwierdzić, z czego są dokładnie robione, jak zachowają się przy kontakcie ze skórą i, co najważniejsze, który z nich trafił się Tobie. Wykonałyśmy dla siebie podobne medaliony, i po paru miesiącach intensywnego noszenia wyglądają jak nowe, jednak bardzo możliwe, że to z powodu długiego łańcuszka - w ten sposób nie miały kontaktu ze skórą i żadne zmiany po prostu nie mogły zajść ;)
Co do sekretnika - podobnie. Nie jesteśmy w stanie przewdzieć, jak się zachowa w kontakcie ze skórą - możemy jedynie zapewnić, że jest wykonany bez dodatku metali ciężkich i niklu.
Co do drugiej części Twojego pytania - stonowane rzeczy zaczną się pojawiać pod koniec września :P
Pozdrawiamy :))
Miona i Lily
Jeśli chodzi o motyw złotego znicza i insygniów śmierci to nigdy nie mam dość! Sekretnik jest przecudny! :)
OdpowiedzUsuńsuper :) ale mam jedno pytanie czy jeszcze będzie można nabyć taki naszyjnik ?
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) To zależy, na kiedy naszyjnik miałby być wykonany - teraz zostawiłyśmy jedną bazę, bo chciałybyśmy zrobić sekretnik w nieco innej odsłonie, ale możemy dokupić półfabrykaty, jeśli jesteś zainteresowana :) Napisz na maila ;)
UsuńMega fajny, czy jest jeszcze możliwość kupienia takiego?
OdpowiedzUsuńMega fajny, czy jest jeszcze możliwość kupna takiego? :)
OdpowiedzUsuńAktualnie nie mamy ich na stanie, jednak istnieje możliwość wykonania - napisz do nas na maila, dogadamy się :)
UsuńDalej istnieje mozliwosc zakupu?
OdpowiedzUsuń