Wyniki ankiety i zabawa TAGowa

W ankiecie wzięło udział 37 osób, z czego, jak widać na załączonym obrazku 75 % (28 osób) opowiedziało się za angielskimi etykietkami, a 24% //blogger zagina prawa matematyki :D no ale wiadomo, zaokrąglenia :P//, czyli 9 osób, za polskimi. Oznacza to, że w naszych pracach większość etykietek będzie miała nazwy i opisy oryginalne - angielskie, choć nie wyklucza to możliwości pojawienia się także polskich wersji, szczególnie, że mamy pomysł na około 10 miksturek, które będą się pojawiały robione różnymi technikami, w różnych odsłonach, wielkościach i zastosowaniach, więc materiał dłuugie miesiące, może lata (:D) blogowania będzie spokojnie z samych eliksirów.

_______________________________________________________________

________________________________________________________________

Przechodzimy do zabawy ;)

Zasady:

1. Należy napisać, od kogo dostało się wyróżnienie.

2. Umieścić baner.

3. Napisać 7 rzeczy o sobie.

4. Podarować wyróżnienie 10 blogom.

Dziękujemy za wyróżnienie Czarnej ;)

Nie wiedziałyśmy, czy pisać razem, czy osobno, ale wyszło na to, że piszemy każda o sobie, ponieważ nie ma czasu, aby się spotkać :)

Najpierw Lily:

Aloha! Więc tak kazali mi opisać się w siedmiu punktach...god why...ja nie cierpię mówić o sobie. Miona wie ze najlepiej przyszpilić mnie do ściany, noc na gardło i gadaj! No ale mus to mus. Wybaczcie jeżeli nie spełni to waszych oczekiwań. Wybrałam te najmniej ciekawe...serio :D Lubię zaskakiwać ludzi a stopniowe poznawanie mnie bardziej wam się opłaci ;) . Zaczynam swoje wywody

1. Mam brązowe włosy, długie dość i chyba wystarczająco i takie niebieskie oczęta (poetycko chciałabym ująć, że są szmaragdowe...ale nie są. Wyglądają jakby ktoś źle wymieszał niebieską plakatówkę >.<) . Jestem dość wysoka (1,75 i weź tu w szpilkach chodź). A i mam przekleństwo czyli nosze okulary. Mam mnóstwo wątów co do mojego ciała i po dokładnej pewnej rozminie stwierdziłam ze jedyne co mi się podoba to...cycki. Koniec! Finito! The End!

2. Lubię pisać. Wiersze i krotkę opowiadania lub opisuje różnorakie sytuacje. Najczęściej opisuje swoje sny lub sytuacje gdzie występuje jakieś konkretne uczucie. Jednak to tylko jak mam wewnętrzne natchnienie które najczęściej objawia się na matmie o.o

3. W nocy nie wystawiam rąk i nóg poza lóżko bo boje się ze ktoś mnie złapie (potwory! Mowie wam, nawet jak ja mam 3 cm miedzy łóżkiem a podłogą...one tam są ;_;) Przeważnie śpię odwrócona do swojej ściany rozmyślając...tak zasypiam. Przeważnie wieczorem przychodzą mi najlepsze pomysły i musze je zapisywać, dlatego koło lóżka mam zeszyt by mi one nie uciekły. Przeważnie te pomysły potem rozwijam lub stwierdzam ze w nocy coś brałam ze takie coś wpadło mi do głowy. Zresztą jakbyście przeczytali coś z mej twórczości to stwierdzilibyście ze ja jednakowoż normalna nie jestem. No ale gdyby wszyscy byli tacy sami to czy nie byłoby to nudne?

4. Lubię gotować. Tak. Czasami mam wrażenie ze jakbym miała składniki gotowałabym ile bym mogła. A czasami...tak nie chce mi się i nic nie wymyśle. Może dlatego tutaj objawia się mój kolejny ukochany czyli guma do żucia. Jakbym mogła cały czas bym żuła. Bo jak żyje mogę myśleć o jedzeniu :D Preferuje kuchnie włoską, japońską i polską. Lubie też indyjska bo przepadam za ostrymi daniami (meksykańska tez więc wchodzi:D) Nie lubię zaś kuchni niemieckiej która jest po porostu dla mnie za tłusta.

5. Uwielbiam czytać książki. Moimi ulubionymi gatunkami są horrory, fantasy i książki psychologiczne Lubię też te przygodowe i kryminalne. Pozdrawiam mi mój ulubiony kubek który towarzyszy mi w tych podróżach. Jak czytasz zapominasz o rozterkach i jesteś w zupełnie innym miejscu. Pierwsza książka która przeczytałam w pełni samodzielnie był właśnie Harry Potter i nie rozstaje się z nim aż do teraz. Wiele z nim przeżyłam wiec to może dlatego mam do niego taki sentyment.
6. Muzyka to jeden z ważniejszych aspektów mojego życia. Muzyka otacza mnie i pozwala zapomnieć. Słucham rocka, hard rocka, gothic, punka, j-rock. Nie gardzę dobrym metalem. Sporo tego a lista zespołów lub wykonawców jest....spora to dość skromne określenie. Tak samo jak z książkami. Wyznaje zasadę – jeżeli coś wywołało u mnie głębsze przemyślenia, gęsia skórkę lub wywołało emocje. To było to dobre
7. Uwielbiam wiosnę bo wiosna to pora kwiatów. Uwielbiam kwiaty a szczególnie Lilie, konwalie, róże, storczyki, tulipany i stokrotki (mam taki zwyczaj, że nazywam kwiaty. Tak więc w moim posiadaniu jest już fikus bonsai Tom i storczyk Miya) Lecz wiosna jeden minus...babie lato. Nie lubię pająków. I mam ku temu różne powody. Po prostu widzę jednego i wiem jedno. Od razu się nie zakumplujemy
Bonus czyli ciekawostka: Zrobiłam listę 100 rzeczy które chce zrobić przed śmiercią...na razie spełniła się z tego jedna. Idziemy w dobrym kierunku prawda? : >

I tak o to skończyłam mówić o sobie....PRZEŻYŁAM! Jesteście ze mnie dumni? Bo ja z siebie ogromnie. Pisać osobie kiedy lubi się tyle rzeczy...to koszmar...
Niech moc będzie z Wami i oddaje głos Mionie :D

No to ja. Będzie nudno i przydługo, bo nie mam siły tego skracać:
1. Ja dla odmiany jestem niewielka (ledwo 160 cm, o tyle dobrze, że 10 cm można zawsze nadrobić szpilkami :D), mam duże, niebieskie oczy (odcień mniej więcej jak ta plakatówka Lily :P), wielkość mniej więcej porównywalna proporcjonalnie do oczu kota ze Shreka), i aktualnie burzę czekoladowych włosów. Aktualnie, bo wcześniej były nieco jaśniejsze, a co do burzy, to takie są zawsze. Oprócz tego, że jest ich dużo, NIGDY, przenigdy same z siebie nie ułożą, więc jeśli nie mam czasu lub nie prześpię nocy, wyglądam jak niezręczy fizyk po doświadczeniach z prądem.
2. Straszna ze mnie gaduła, choć teraz tak naprawdę nie wiem co pisać. Gdy jestem w humorze, potrafię na śmierć zagadać ludzi w promieniu 10 metrów, czasammi mam wrażenie,że 80 % z nich ma ochotę mnie unieszkodliwić przy którejś minucie mojego trajkotu. Z takim gadulstwem łączy się wyszczekanie, czy, jak kto woli, wygadanie, i taka nutka beszczelności z mojej strony :)
3. Kocham wszelkie zwierzęta i wyjątkowo dobrze się z nimi dogaduję, czasem nawet lepiej niż z ludźmi. W domu mieszka ze mną biały, tak samo kudłaty jak ja piesek Nefi, mnóstwo rybek, krewetki, raki oraz traszka. Wcześniej opiekowałam się kameleonami i stadkiem myszek, ale niestety okresy "domowego zoo" dawno mam za sobą. Bardzo bym chciała mieć szczurka, gdyż są to wyjątkowo mądre i przemiłe zwierzęta, lecz na razie moja mama jest nastawiona definitywnie na nie (prawdopodobnie przez bajzel w pokoju, w którym nikt oprócz mnie nie potrafi się odnaleźć :D)
4. Uwielbiam książki. Jako 5-letni berbeć czytałam już wyraźnie i płynnie, przez co, nie chcąc odstawać od reszty... starałam się specjalnie zacinać co jakiś czas podczas czytania przedszkolnych czytanek... Po przedszkolu dorwałam się do encyklopedii i pochłonęłam ją w tydzień. Dawno temu w podstawówce, już w 5 klasie nie miałam co czytać, bo 90% procent ze szkolnych tytułów już zdążyłam poznać, nawet zdarzało się, że czytałam je kilkakrotnie. Co do gatunków, nie pogardzę dobrym horrorem, przyzwoitą fantastyką, książki przygodowe również lubię, kryminały, o ile dobre, również lubię poczytać. Harry'ego Pottera przeczytałam w 3 klasie, lecz mimo to do tej pory nauczyłam się go chyba na pamięć, i pozostał on moją ulubioną książką.
5. Jestem posiadaczką ogromnej, przerażającej, bardzo bujnej i rozbudowanej wyobraźni. Stwierdzenie "Miona była dumna ze swojej bujnej wyobraźni, do czasu, aż psychiatra uświadomił ją, że to schizofrenia" uważam za absolutnie, zatrważająco realne. Potrafię się śmiać z wszystkiego, łączyć niepasujące do siebie fakty, śmiać się z nieśmiesznych sytuacji i wymyślać teorie tak dziwne i pokręcone, że większość ludzi (oprócz tak samo rąbniętych jak ja) wolała by się w nie nie zgłębiać dla zachowania prawidłowej psychicznej równowagi. Swoją drogą, nie rozumiem ludzi gburowatych i bez wyobraźni, czy tak sięw ogóle da funkcjonować?
6. Kocham wszelkiego rodzaju artystyczne przedsięwzięcia. Spora część mojego życia związana była z aktorstwem już od 6 roku życia, później zdażyło mi się wystąpić w teatrze i nigdy nie zapomnę tych wspaniałych chwil. Pomimo sukcesów, niestety zdecydowałam się iść w stronę biologiczno chemiczną, mając świadomość, że wszelkie artystyczne branże to profesje bardzo kapryśne, tym samym zostawiłam marzenia gdzieś z tyłu. Żywię jednak ogromną nadzieję, że kiedyś uda mi się do nich wrócić :) Weterynarz-aktor, lub biolog-aktor wcale nie brzmi tak źle ;)
Jeśli chodzi o inne formy to uwielbiam rysować, choć dawno nie miałam na to czasu, śpiewać, gdy nikt nie słyszy i wszelkie robótki manualne: modelina, masa solna, decoupage... Tworzę ilę się da i kiedy tylko mogę, uwielbiam poznawać nowe techniki i wymyślać własne, niepowtarzalne patenty.
7. Muzyka... To jeden z najpiękniejszych aspektów życia :) Uwielbiam mocne brzmienia, od rocka, po punk-rock, metal, dobry heavy metal nie jest też zły :D
Oprócz tego uwielbiam starsze utwory, z klimatem, przesłaniem i niepowtarzalnym tekstem.

Ufff... To tyle. O sobie do powiedzenia mam czasem zbyt wiele, a czasem nie wiem zupełnie co powiedzieć. Przelałam trochę tego chaosu z mej łepetyny na monitor, i mam nadzieję, że nikt nie padł przy czytaniu tego.

HA HA HA! Wiemy, wiemy że i tak nikt tego nie przeczytał :)

Wyróżniamy:

iii niestety osoby, które chciałyśmy dodać albo zostały już otagowane, albo po prostu mają teraz zbyt wiele pracy żeby wziąć udział w zabawie, dlatego tylko tyle osób ;). Mamy nadzieję że nie oberwie nam sie z tego powodu :P