Witajcie :)
Ale ten czas leci! Zdawałoby się, że wczoraj dopiero narzekałyśmy na wakacyjne powtórki maturalne, na rozpoczęcie roku... a tu już połowa semestru za pasem! Może to kwestia tego, że w ferworze walki o przetrwanie w naszych szkołach, żyjąc z tygodnia na tydzień na kofeinie //prawdziwe z nas kawowe zombie - zamiast "móóóózgiiii" wtaczamy się do domu z pomrukiem "Kaaaaawyyy" ~Miona// ciężko zauważyć ten upływ czasu. Zupełnie nie zauważyłyśmy, że z każdym cotygodniowym spotkaniem handmadowym przybywa parę nowych drobiazgów, a jeden staruszek, który już dawno temu miałyśmy Wam pokazać wciąż czeka z nadzieją ujrzenia światła dziennego...
Były już kolczyki dla Ślizgonek, Krukonek...nawet Puchonki miały dla siebie dwie pary... W końcu nadszedł czas na Gryfonki i zamknięcie podstawowej kolekcji kolczyków ze zwierzętami domów.
Srebrne, rrryczące lewki ze szkarłatnymi kryształkami. Proste, a jednak mają swój urok :) Pół świata zjeździłyśmy za lwimi zawieszkami, które wyglądałyby choć trochę poważnie, dostatecznie oddawały majestat i siłę Gryffindoru. Na finiszu jednak poddałyśmy się urokowi lwiątek w wersji nieco słodszej, uroczej i... z całą pewnością zupełnie niepoważnej. Owa słodycz nie odjęła im jednak swego rodzaju majestaty i bijących z ich pyszczków odwagi... Widząc ten rozdziawiony pyszczek niemal słychać to groźne, potężne rrraawwr!
No dobra, chrzanimy. Pozostańmy przy bezpiecznej wersji, że te kolczyki
są po prostu Gryfońskie, a resztę epitetów każdy określi we własnym
zakresie :) Patrząc na nie z perspektywy czasu, wydają nam się takie
naturalne, zwyczajne - nieco nietypowy, acz delikatny Potterowy akcent
uzupełniający codzienny strój Gryfonki uwięzionej w mugolskim świecie.
Przy okazji naszej pierwszej i ostatniej jak na razie sprzedaży
stoiskowej na konwencie Magic Off (relacja tutaj), wykonałyśmy całkiem
sporo zwierzakowych kolczyków i cieszyły się one całkiem niezłą
popularnością :) Ostatnio nawet znalazłyśmy zdjęcie naszego
prowizorycznego stojaczka na kolczyki, //Robionego na hurra o godzinie
1.30, gdzie punkt szósta miałyśmy się stawić na konwencie ._. ~Miona// //wyobraźcie sobie naszą panike gdy przez 15 minut nie mogłyśmy znaleźć jednego kruka...~Lily// którego chyba jeszcze nie zdążyłyśmy Wam pokazać. Tak więc z okazji
braku okazji, paczcie :D
Parę sztuk nam jeszcze zostało, więc jakby ktoś był zainteresowany, niedługo pojawią się na Agrafce. //więc nic tylko obserwować bo może trafi się wam jakiś pupilek do przygarnięcia na uszy ~Lily//
A Wy co sądzicie o biżuterii z nawiązaniem do Hogwarckich domów? Pytanie zadajemy nie bez okazji - rączki nas świerzbią, żeby nieco rozwinąć temat, jako chwilowa odskocznia od niedawnego napływu zniczowej biżuterii. Pomysłów mamy krocie, póki co parę jest nawet stopniowo realizowanych ;) Czekamy na Wasze opinie i nietypowo szybko się żegnamy - czeka nas pracowita nocka :D
Piękne kolczyki. Ja jako ślizgonka to mówię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń~Olciak
sm-przerwanatradycja.blogspot.com
Śliczne lewki:)
OdpowiedzUsuńCudne lewki! Niby proste, ale coś w sobie mają. : ) Świetna kolekcja kolczyków. : )
OdpowiedzUsuńCo do pytania - chętnie zobaczę taką biżuterię. ; )
Bardzo gryfońskie kolczyki! :) są prześliczne! myślę, że to bardzo dobry pomysł (może dorzucajcie do nich zawieszki na szyję/bransoletki w zestawie?), a to że dodajecie do nich akcent kolorystyczny charakterystyczny dla każdego z Domów też robi świetne wrażenie :)
OdpowiedzUsuń