Witajcie! Tak się zastanawiałyśmy, co Wam dziś pokazać, i już, już Miona miała rozpocząć nierówną walkę z obróbką najnowszych zdjęć na złomputerze, a tu się nagle okazuje, że jeszcze jeden post z serii "Potterowych Prezentów" nam został! Pamiętacie jeszcze tą serię?
Biedny, zapomniany, zalegał sobie samotnie w "wersjach roboczych" postów. Sami rozumiecie, nie mogłyśmy mu tak brutalnie odmówić publikacji... //nie, wcale nie ma to nic wspólnego z moim niesamowitym "zapałem" do obróbki tych zdjęć :P~Miona// No, i stety bądź niestety, jest on jak na razie ostatnim postem tego typu - a to, czy będzie ich więcej zależy wyłącznie od Was. Trzy pierwsze posty z tej osobliwej kolekcji zostały wstawione na próbę, a że pomysły i materiały na tego typu posty nam się nigdy nie skończą, pozostaje pytanie, czy chcielibyście takowe oglądać. Swoją opinię możecie wyrazić w komentarzach :)
A dzisiejszy potterowy prezent jest o tyle szczególny, że... jadalny! Przydaje się w szczególności w przypadku ataku dementorów. Ręcznie wykonane zostało jedynie opakowanie, reszta to zasługa specjalistycznych machin, i cudownych składników, które tworzą najwspanialszą czekoladę na caaałym świecie... Nie przedłużając, już wyjaśniamy, zaraz po drobnym wprowadzeniu. Masz za sobą spotkanie pierwszego stopnia z Dementorem? Dementor na Twój widok szaleje z zachwytu, a na samą myśl o Twojej bliskości ma ochotę Cię ucałować? Nie martw się, nie jesteś jedyna/y - dementorzy to okropne paskudy i postąpiłyby tak z każdym. A jak już uda Wam się w obliczu zagrożenia wyczarować patronusa/zwiać pod spódnicę mamy, przyda Wam się coś, co podniesie Was na duchu i doda energii do dalszej walki. Nie, nie mówimy o Ognistej Whisky - to zostawmy nieco starszym czarodziejom. Mowa oczywiście o niezawodnej czekoladzie - najlepiej tej największej, z Miodowego Królestwa, chociaż ostatecznie wielka tabliczka pełnomlecznej Milki też zda egzamin //Ale to tylko dlatego, że mleczna...z orzechami już tak nie działa xD ~Lily// Tylko pamiętajcie - Ministerstwo przestrzega - otworzyć w wypadku ataku dementorów!
Biedny, zapomniany, zalegał sobie samotnie w "wersjach roboczych" postów. Sami rozumiecie, nie mogłyśmy mu tak brutalnie odmówić publikacji... //nie, wcale nie ma to nic wspólnego z moim niesamowitym "zapałem" do obróbki tych zdjęć :P~Miona// No, i stety bądź niestety, jest on jak na razie ostatnim postem tego typu - a to, czy będzie ich więcej zależy wyłącznie od Was. Trzy pierwsze posty z tej osobliwej kolekcji zostały wstawione na próbę, a że pomysły i materiały na tego typu posty nam się nigdy nie skończą, pozostaje pytanie, czy chcielibyście takowe oglądać. Swoją opinię możecie wyrazić w komentarzach :)
A dzisiejszy potterowy prezent jest o tyle szczególny, że... jadalny! Przydaje się w szczególności w przypadku ataku dementorów. Ręcznie wykonane zostało jedynie opakowanie, reszta to zasługa specjalistycznych machin, i cudownych składników, które tworzą najwspanialszą czekoladę na caaałym świecie... Nie przedłużając, już wyjaśniamy, zaraz po drobnym wprowadzeniu. Masz za sobą spotkanie pierwszego stopnia z Dementorem? Dementor na Twój widok szaleje z zachwytu, a na samą myśl o Twojej bliskości ma ochotę Cię ucałować? Nie martw się, nie jesteś jedyna/y - dementorzy to okropne paskudy i postąpiłyby tak z każdym. A jak już uda Wam się w obliczu zagrożenia wyczarować patronusa/zwiać pod spódnicę mamy, przyda Wam się coś, co podniesie Was na duchu i doda energii do dalszej walki. Nie, nie mówimy o Ognistej Whisky - to zostawmy nieco starszym czarodziejom. Mowa oczywiście o niezawodnej czekoladzie - najlepiej tej największej, z Miodowego Królestwa, chociaż ostatecznie wielka tabliczka pełnomlecznej Milki też zda egzamin //Ale to tylko dlatego, że mleczna...z orzechami już tak nie działa xD ~Lily// Tylko pamiętajcie - Ministerstwo przestrzega - otworzyć w wypadku ataku dementorów!
Oto i ona - czekolada ze specjalną nakładką od Ministerstwa Magii, informująca o ścisłych warunkach jakie muszą zaistnieć w przypadku jej spożycia. Sygnowana najprawdziwszą "pieczęcią" Ministerstwa po obu stronach i realistyczną grafiką przemawiającą do rozumu tym, którzy nie potrafią czytać //nam nie przemówiło do rozumu... Na następnym spotkaniu po urodzinach Lily pół tabliczki jakoś "rozeszło się po kościach", pomimo, że nie miałyśmy żadnej niezapowiedzianej wizyty zakapturzonych przyjaciół... ~Miona// Całość oczywiście wykonana na naszym firmowym, ręcznie postarzanym "pergaminie". Myślałyśmy nawet, zajadając się tą czekoladą, że można byłoby zrobić taki cały zestaw przeciwdementorowy
I jak wrażenia? Publikując te trzy posty pokazałyśmy Wam próbkę nieco bardziej "prywatnego" potterowego handmade, a jest to zaledwie kropla w morzu wszystkich pozablogowych potterowych rzeczy. Jeśli jesteście za kontynuacją serii, nie mamy nic przeciwko - pozostaje kwestia obfocić całą resztę :) Czekamy na Wasze opinie!
Trzymajcie się ciepło //noście czapki, unikajcie ciemnych zaułków i nie włóczcie się po nocach! Przestrzegają ciocia Miona i ciocia Lily ~Miona//
Pomysł bardzo fajny! :)
OdpowiedzUsuńChociaż dzisiaj nie miałam wizyty zakapturzonych znajomych to trochę tego cuda zjadłam, no dobra, trochę więcej tego cuda, kostkę.... dwie..... ewentualnie całą tabliczkę :p
Pozdrawiam! :)
Ja strasznie lubię tę serię - macie świetne pomysły. Jedyne, co mi w niej przeszkadza to to, że robi mi się smutno, że nie mam z kim wymieniać się takimi potterowymi prezentami i z kim zachwycać się wszystkim co potterowe w ogóle. Ale jakąś namiastką tego jest ten blog, uwielbiam sposób w jaki go prowadzicie / jak piszecie posty ;).
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na więcej postów z tymi oryginalnymi potterowymi prezentami, i na te nowe, do których jeszcze nie macie obrobionych zdjęć :).
Ja też nie mam z kim. Moja koleżanka czyta teraz HP, a jak w zadaniu z j. angielskiego padło pytanie, jak nazywa się słynny bohater z książki J.K. Rowling, a obok było zdjęcie Batmana, to myślała, że tym bohaterem jest Batman...
UsuńPrezenty są świetne :) A tym postem narobiłyście mi chęci na czekoladę... Wprawdzie nie ma dementorów w pobliżu, no ale jakaś profilaktyka musi być :)
OdpowiedzUsuńJa tam uwielbiam wszystko co robinie i na wszystko się zgadzam. :D Czyli słowem więcej takich potterowych prezentów. :)
OdpowiedzUsuńPrzy odrobinie czasu i chęci czekoladę tez można samemu zrobić, ale to naprawdę trzeba mieć konkretny cel tego. Na przykład jakaś charytatywna działalność albo czyjeś urodziny. :D
Pomysł genialny! Zainspirowałyście mnie. : ) Podoba mi się ta seria potterowych prezentów , więc chętnie zobaczę więcej. : ) Szkoda, że ja nie mam kogo obdarować takim cudeńkiem, bo już bym się zabrała do pracy.
OdpowiedzUsuńBtw. Ostatnio chyba widziałam dementora, więc na wszelki wypadek muszę mieć pod ręką czekoladę. :D
Nominowałam wasz blog do Liebster Blog Award. Będę wdzięczna za odpowiedzi na pytania. http://artistic-modeling.blogspot.com/2013/10/nominacja-do-liebster-blog-awards.html
OdpowiedzUsuńWasz blog jest cudny *.* ten handmade. Po prostu niesamowite
OdpowiedzUsuńTen blog jest cudny *.* Po prostu niesamowity
OdpowiedzUsuńWasz blog jest cudny *.* ten handmade. Po prostu niesamowite
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł <3
OdpowiedzUsuńMoże kiedys skorzystam ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
extra....super blog, napewno będe zaglądac:)
OdpowiedzUsuńmuliniane-cudenka.blogspot.com
Pozdrawiam:)
Idea świetna! Właśnie szukam czegoś na urodziny przyjaciółki, bo muszę coś dokupić do książki :-) Coś czuję, że złożę u Was zamówienie ;-)
OdpowiedzUsuńCudo! Właśnie szukam czegoś na urodziny przyjaciółki, coś czuję że bez zakupów u Was się nie obejdzie:)
OdpowiedzUsuńRęcznie postarzany.... czyli herbatą?
OdpowiedzUsuńMożesz zgadywać dalej, ale od razu ostrzegamy, że receptury na nasz lumosowy pergamin nie zdradzimy za żadne skarby - to nasza słodka tajemnica ;3
Usuń~Miona & Lily
Heh xD
UsuńHej! strasznie mi się wkladka od ministerstwa magii podoba, czy to wasz projekt czy moze mozna znaleźć coś w internecie takiego? a może mogłybyście w formie jpg wrzucić to tutaj? ogólnie siedzę i szukam inspiracji, bo muszę sama taki recznie robiony prezent wykombinować, mam nadzieję że wasz blog, bardzo fajny swoja drogą, mi w tym pomoże. M.
OdpowiedzUsuń